Reklama

Ujawnił, jak zachował się na pogrzebie wielkiej gwiazdy. "Byłem zażenowany sobą"

Pete Davidson postanowił wrócić do głośnego pogrzebu Arethy Franklin. Komik, który na ceremonii pojawił się z Arianą Grande, ujawnił, w jakim stanie zjawił się na uroczystości. "Byłem zażenowany" - przyznał po latach gwiazdor.

Pete Davidson postanowił wrócić do głośnego pogrzebu Arethy Franklin. Komik, który na ceremonii pojawił się z Arianą Grande, ujawnił, w jakim stanie zjawił się na uroczystości. "Byłem zażenowany" - przyznał po latach gwiazdor.
Ariana Grande i Pete DAavidson w towarzystwie Billa Clintona na pogrzebie Arethy Franklin /MIKE SEGAR / Reuters /Agencja FORUM

31 sierpnia 2018 roku w Detroit (Great Grace Temple) odbył się pogrzeb legendarnej wokalistki Arethy Franklin. Królowa soulu zmarła 16 sierpnia 2018 roku w wieku 76 lat.

Na pogrzebie, który był transmitowany w sieci, wystąpili m.in. Stevie Wonder, Jennifer Hudson, Gladys Knight, Chaka Khan oraz Ariana Grande.

25-letnia wówczas wokalistka, będąca wielką fanką artystki, wykonała piosenkę "(You Make Me Feel Like) Natural Woman". Na ceremonii pogrzebowej wokalistce towarzyszył jej ówczesny partner, komik Pete Davidson. Dopiero po pięciu latach od uroczystości gwiazdor zdecydował się opowiedzieć, co działo się podczas pogrzebu wokalistki.

Reklama

Pete Davidson wywołał aferą na pogrzebie Arethy Franklin. "To było żenujące"

W styczniu na Netflixie premierę miał nowy stand-up Pete'a Davidsona pt. "Turbo Fonzarelli". Aktor i komik znany z "Saturday Night Live" w trakcie programu postanowił zdradzić kilka swoich tajemnic i opowiedzieć je w prześmiewczy sposób.

Jedna z nich dotyczyła wspomnianego pogrzebu Arethy Franklin. Komik przyznał, że miał spory problem z ketaminą przez około trzy lata. Jego walka z używkami zbiegła się ze wspomnianą ceremonią.

"Robiłem rzeczy, które już teraz uważam za żenujące... Wstydzę się ich. Bywałem w takim stanie poza domem. Nie było fajnie" - opowiadał.

"Byłem pod wpływem na pogrzebie Arethy Franklin. Tak, muszę teraz z tym żyć. Ona nigdy się nie dowie, ale ja osobiście muszę z tym żyć" - żartował na scenie Davidson.

"Gdyby tam była, zapytałaby się,  co do cholery robię na jej pogrzebie. To tak żenujące. W pewnym momencie uznałem, że dobrym pomysłem jest podejść do rodziny i powiedzieć: ‘Hej, jestem tu tylko po to, aby oddać jej mój R-E-S-P-E-K-T"- mówił. Davidson w ten sposób próbował nawiązać do piosenki Frankin "Respect", w której pod koniec wokalistka literuje wspomniane słowo.

Skandal na pogrzebie Arethy Franklin. Przeprosił za niestosowne zachowanie wobec wokalistki

Przypomnijmy, że podczas tego samego pogrzebu doszło do afery dotyczącej byłej dziewczyny Davidsona. Wszystko z powodu niestosownego zachowania biskupa Charlesa H. Ellisa III wobec Ariany Grande.

Ten złapał piosenkarkę za pierś, a w dodatku żartował z jej nazwiska. "Kiedy zobaczyłem Arianę Grande w programie, myślałem, że to coś nowego w Taco Bell" - mówił podczas uroczystości.

Po oburzeniu w sieci, Charles H. Ellis III przeprosił za swoje zachowanie.

"Chciałbym przeprosić Arianę i jej fanów. Być może przekroczyłem granicę i byłem zbyt przyjaźnie nastawiony lub poufały jednak jeszcze raz przepraszam... Przytulam wszystkie artystki i artystów. Wszystkich, którzy tam byli przytuliłem i uścisnąłem ich ręce. Właśnie o to chodzi w Kościele - o miłość" - przekazał biskup agencji Associated Press.

"Ostatnią rzeczą, jaką chciałem zrobić to zniszczenie tego dnia. Chodziło w nim o Arethę Franklin" - dodał.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Pete Davidson | Ariana Grande | Aretha Franklin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy