The Overtones: Podano przyczynę śmierci Timmy'ego Matleya
Upadek z balkonu pod wpływem narkotyków był przyczyną tragicznej śmierci Timmy'ego Matleya. Wokalista grupy The Overtones zmarł w wieku 36 lat.
Timmy Matley zmarł 9 kwietnia w wieku 36 lat.
"Z ogromnym smutkiem ogłaszamy, że nasz drogi przyjaciel i brat Timmy zmarł. Wiemy, że ta wiadomość tak samo złamie wasze serca. Dziękujemy za miłość i wsparcie w tych trudnych chwilach" - napisali w oświadczeniu jego koledzy z The Overtones: Lachie Chapman, Mike Crawshaw, Mark Franks i Darren Everest.
Lokalne media podawały, że wokalista zginął w wyniku upadku z balkonu jednego z budynków w Londynie.
Serwis BBC.com dotarł do raportu, który potwierdza te informacje. Przyczyną śmierci były "wielonarządowe obrażenia" powstałe na skutek upadku z dużej wysokości.
Do mieszkania swojego przyjaciela wokalista przyjechał będąc pod wpływem metamfetaminy. W pewnym momencie zatrzasnął się na balkonie, z którego zaczął schodzić. Wówczas spadł z 13. piętra.
Matley dołączył do wokalnej grupy w 2010 r. Razem z nią nagrał pięć płyt - pierwsze cztery wylądowały w czołowej dziesiątce brytyjskiej listy przebojów.
Ostatni album "Good Ol' Fashioned Christmas" z listopada 2015 r. zawierał ich wersje bożonarodzeniowych piosenek. Pod koniec 2017 r. ukazała się EP-ka "Happy Days".
Największym sukcesem sprzedażowym był debiut "Good Ol' Fashioned Love", który w Irlandii (ojczyźnie Matleya) i Wielkiej Brytanii pokrył się platyną. Jeszcze przed premierą tej płyty zespół (jeszcze pod nazwą Lexi Joe) pojawił się w brytyjskim "The X Factor" (2009), ale nie udało mu się awansować do grona 24 najlepszych.
W listopadzie 2016 r. Matley ogłosił, że nie weźmie udziału w trasie koncertowej The Overtones w związku ze swoimi problemami zdrowotnymi - dwa miesiące wcześniej wykryto u niego raka skóry. Wokalista przechodził leczenie w szpitalu w Londynie i planował zbiórkę funduszy na pomagające mu centrum medyczne The Royal Marsden Cancer Charity. Udało mi się zebrać ponad 5 tys. funtów pod hasłem "Skok Tima Matleya po życie". W związku z tym 3 maja miał wyskoczyć ze spadochronem z samolotu z wysokości 15 tys. stóp.