Taylor Swift i ukryte znaczenia w teledysku "Cardigan"
Taylor Swift ponownie zaprosiła do zabawy swoich fanów i ukryła wiele szczegółów dotyczących jej życia i kariery w nowym teledysku "Cardigan". Co odkryli sympatycy jej talentu?
24 lipca w sieci zadebiutował nowy album Taylor Swift "Folklore". Ósma płyta wokalistki zapowiedziana została zaledwie dzień wcześniej.
W liście do fanów opublikowanym za pośrednictwem Twittera, Taylor napisała: "Włożyłam w te piosenki wszystkie moje nastroje, marzenia, niepokoje i refleksje. W czasie pandemii moja wyobraźnia szalała, pisałam nie tylko swoje historie ale też zupełnie nieznanych mi ludzi, z ich perspektywy wczuwając się w życie. Mam nadzieję, że zrobiłam to tak dobrze, jak na to zasłużyły".
W tworzeniu "Folklore" udział wzięli znany z The National Aaron Dessner (wyprodukował i skomponował 11 z 16 utworów), Jack Antonoff (znany ze współpracy z Laną Del Rey, nazwany przez Taylor "muzyczną rodziną"), muzycy zespołu Bon Iver (współtworzyli jedną piosenkę w której udzielili się także wokalnie, posłuchaj!) i tajemniczy William Bowery (twórca dwóch numerów) - pod tym pseudonimem ukrywać ma się partner Swift, Joe Alwyn.
Album krótko po premier rozszedł się w nakładzie ponad 1,3 miliona egzemplarzy, a ponadto pobił dobowe rekordy odtworzeń Spotify, Apple Music i Amazon Music.
Płytę promuje singel "Cardigan" (sprawdź!), do którego powstał teledysk, a wyreżyserowała go sama Taylor Swift. Tak jak w poprzednich klipach wokalistki i tym razem nie zabrakło nawiązań do jej życia oraz kariery.
W pierwszych ujęciach widzimy gwiazdę za fortepianem w starej chatce. Na ścianie zobaczyć możemy zegar, który wskazuje cyfry 1 i 3. 13 to szczęśliwa liczba Swift oraz dzień, w którym przyszła na świat. Obok widzimy portret mężczyzny, którym jest prawdziwy dziadek wokalistki - Archie Dean Swift. Nieco po prawej stronie znajduje się natomiast obraz domu nad oceanem, który wygląda podobnie jak prawdziwy dom artystki.
Z domem Swift wiąże się też piosenka - "The Last Great American Dynasty", w którym wokalistka opowiada historię Rebeki Harkness, amerykańskiej filantropki, artystki i kompozytorki. To właśnie Harkness była jedną z poprzednich właścicielek posiadłości, którą w 2015 roku kupiła Taylor.
W dalszej części klipu widzimy, jak Swift przenosi się do magicznego świata, wchodząc do niego przez pianino, a całości towarzyszy złota poświata. Podobny efekt zastosowano też w klipie "Delicate".
Złote wstawki w klipie mają być też nawiązaniem do związku z Joe Alwynem. W piosence "Daylight" wokalistka stwierdziła, że miłość ma dla niej kolor nie czerwony a właśnie złoty.
Kolejna scena ze Swift odbywa się w magicznym, pełnym zieleni miejscu, a Swift gra na fortepianie, z którego spływa woda. Ma być to nawiązanie do klipu Harry'ego Stylesa (jej byłego chłopaka)"Falling" i rozliczenie z poprzednimi związkami.
Następnie Swift trafia do wzburzonego morza, które ma symbolizować atakujące ją od wielu lat media, natomiast fortepian to metafora muzyki, która pozwoliła przetrwać wokalistce.
W klipie pojawia się też kilka różnych nawiązań do filmu "Piotruś Pan". Na koniec teledysku Swift otula się swetrem, który jest symbolem stabilnego i spokojnego życia. Wokalistka ruszyła również w swoim sklepie ze sprzedażą kardiganów identycznych, jak ten który widzimy w teledysku. Ten z planu Swift podarowała córce Kobe'ego Bryanta - Natalii.
Więcej tropów w nowym klipie Taylor Swift znajdziecie tutaj: