Reklama

Tatu nie komentują sytuacji w Ukrainie. Fani domagają się działania

Tatu było prawdziwym objawieniem na rosyjskiej scenie. Zespół zyskał niespotykaną popularność także w krajach Zachodu, a po 12 latach działalności rozpadł się. Nadal ma jednak spore grono fanów, które czeka na deklarację piosenkarek w sprawie wojny w Ukrainie.

Tatu było prawdziwym objawieniem na rosyjskiej scenie. Zespół zyskał niespotykaną popularność także w krajach Zachodu, a po 12 latach działalności rozpadł się. Nadal ma jednak spore grono fanów, które czeka na deklarację piosenkarek w sprawie wojny w Ukrainie.
Tatu wylansowały wiele przebojów /Jeff Kravitz/FilmMagic /Getty Images

Pod koniec ubiegłego roku zapowiadano, że 2022 będzie rokiem reaktywacji Tatu. Z okazji 20 rocznicy wydania albumu "200 km/h in Wrong Lane", wokalistki, które przestały ze sobą współpracować kilka lat temu, miały m.in. udzielić wspólnego wywiadu do filmu dokumentalnego, a także zagrać jubileuszowy koncert. 

W obliczu wojny, a także sankcji nakładanych na Rosję, ich powrót na scenę stał się mniej ważny, a wokalistki - Lena Katina i Julia Wołkowa, choć chciały zagrać koncert na wiosnę, to zamilkły, a od kilku tygodni nie udostępniają nic w social mediach, więc nie wiadomo, czy koncert w ogóle dojdzie do skutku.

Reklama

Taki stan rzeczy działa na nerwy ich fanom z zagranicy. Fani domagają się w komentarzach jasnej deklaracji ze strony piosenkarek. Nie wiadomo jednak, czy warto, by jej udzielały, bo w ostatnim czasie Lena Katina wyłączyła możliwość komentowania swoich zdjęć, co niektórzy odczytują jako deklarację prorosyjską. 

Z drugiej strony artyści zaprzyjaźnieni z Kremlem są bojkotowani na arenie międzynarodowej, tak też być może liderki Tatu zdecydowały, że korzystniej dla nich jest nie mówić nic. Fani nie mogą komentować niektórych nowych zdjęć, dlatego zalewają konta Wołkowej i Katiny pod nawet trochę starszymi postami. 

"Czy zdajesz sobie sprawę, że twój prezydent próbuje obecnie zniszczyć Ukrainę, bombardując, zabijając cywilów, a nawet atakując dzieci i szpitale wojskowe? Czy żyjąc pod wpływem propagandy nie masz o tym pojęcia? Powiedz o tym swoim fanom! Na Ukrainie każdego dnia ginie wiele niewinnych istnień!" - piszą fani. 

Wokalistki są bardzo popularne i wpływowe w Rosji, a komentujący sądzą, że ich komentarz do zaatakowania Ukrainy mógłby mieć znaczenie dla innych, zawładniętych propagandą Rosjan.

"Wasz drogi prezydent zabija ludzi i małe dzieci na Ukrainie. Armia rosyjska bombarduje miasta, szpitale i przedszkola. Dzieci rodzą się w piwnicach. Ukraińcy próbują uciec na zachód do Polski, Słowacji, Czech, a nie do Rosji. Obudź się!" - pisze inny internauta. 

Fani zauważają, że tysiące ludzi protestują w największych miastach Rosji, a mimo to taka informacja uszła uwadze Rosjanek, które nie chcą postawić się po żadnej ze stron. Niektórzy przypominają też, że Julia Wołkowa bez powodzenia startowała w wyborach partii Jedna Rosja, która wspiera Władimira Putina. Mówiła wówczas, że chce zmienić życie swoich wyborców. "Zamierzam zmienić stosunek władz do ludzi, których problemy dobrze znam" - mówiła na nagraniu wyborczym.

O jej konserwatywnym podejściu świadczą m.in. homofobiczne wypowiedzi - mimo że kiedyś sama wraz z Leną Katiną udawała, że są lesbijkami. "Potępiłabym mojego syna, bo uważam, że mężczyzna to mężczyzna. Bóg stworzył mężczyznę, by płodził dzieci. Taka jest natura. Dla mnie mężczyzna uosabia wsparcie i siłę. Nie zaakceptuję syna homoseksualisty. Dwie dziewczyny to nie to samo, co dwóch mężczyzn. Według mnie lesbijki wyglądają o wiele bardziej estetycznie, niż dwóch facetów trzymających się za ręce albo całujących się" - oceniła Wołkowa w jednym z wywiadów.

"Wciąż uważam, że bycie gejem nie jest takie złe, jak bycie mordercą, złodziejem albo narkomanem. Jeżeli miałabym wybrać, geje są z tej grupy najlepsi" - głosiła szokujące i krzywdzące tezy. 

Być może też brak komentarza ma bardziej prozaiczną przyczynę - w ostatnim czasie prezydent Rosji zdecydował o wyłączeniu w kraju Instagrama czy Facebooka.

Tatu powrócą na jeden koncert?

"Oficjalny Tribute show TATU odbędzie się wiosną 2022 roku. Napiszcie w komentarzach jakich artystów, chcielibyście usłyszeć na scenie z nami! Wasze zdanie jest dla nas bardzo ważne" - napisała w październiku 2021 roku na Instagramie Lena Katina.

Duet tATu wypromował na świecie takie hity jak "Ya Soshla S Uma" (sprawdź!), "Nas Ne Dogonyat" (sprawdź!), czy "All About Us". Zespół oficjalnie zakończył działalność w 2011 roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: t.A.T.u | Ukraina | wojna w Ukrainie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy