Sokół z chwytającym za serce singlem. Posłuchaj "Miłość zawsze jest"
Oprac.: Oliwia Kopcik
"Miłość istnieje zawsze" to hasło obchodów tegorocznej, 79. rocznicy Powstania Warszawskiego. Kampanię promocyjną otwiera krótki film w reżyserii Tadeusza Śliwy z utworem Wojtka Sokoła pt. "Miłość zawsze jest".
Inspiracją do stworzenia filmu był ślub Alicji i Bolesława Biegów, którzy pobrali się w sierpniu 1944 roku. To jeden z najlepiej udokumentowanych powstańczych ślubów, sfotografowany przez Eugeniusza Lokajskiego "Broka" - słynnego powstańczego fotoreportera. Spot "Miłość istnieje zawsze" w reżyserii Tadeusza Śliwy opowiada o tym, że uczucia takie jak przyjaźń, radość, strach, lęk, przywiązanie, wierność są ponadczasowe, uniwersalne - podobnie jak miłość, która jest z nich najsilniejsza, góruje nad innymi uczuciami, zwycięża.
"W filmie jesteśmy świadkami ceremonii zaślubin plutonowego podchorążego Bolesława Biegi 'Pałąka' i sanitariuszki Alicji Treutler 'Jarmuż', uwiecznionej m.in. w kronikach powstańczych i na zdjęciach Eugeniusza Lokajskiego 'Broka'. Pełna emocji scena ukazuje moment, w którym miłość miesza się ze śmiercią. Moc przekazu potęguje ścieżka dźwiękowa z utworem hiphopowym autorstwa Wojtka Sokoła" - czytamy w zapowiedzi.
"W tym roku chcemy pokazać wspólnotę emocji młodych ludzi z czasów II wojny światowej ze współczesnymi Polakami. Powstańcy Warszawscy walczyli, bo chcieli żyć, przyjaźnić się, kochać w wolnym kraju. Dziś młodzi ludzie żyją w wolnej Polsce; warto, by doceniali te wartości, o które walczyli ich rówieśnicy w 1944 roku" - mówi Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego. "Bardzo ważne dla nas było, żeby nasz film miał ponadczasowy, ważny przekaz. Powstał film o miłości. O tym, że warto się kochać; o tym, że niezależnie od tego, gdzie jesteś, ile czasu ci zostało, jak wygląda świat wokoło, miłość istnieje zawsze" - opowiada z kolei Tadeusz Śliwa.
Od strony realizacyjnej tegoroczny spot to niezwykle skomplikowana produkcja, jaka nieczęsto zdarza się w świecie reklamy społecznej. Specjalnie usztywniane kostiumy i czasochłonna charakteryzacja aktorów, postprodukcja 3D detali, takich jak krople czy unoszący się pył, a także kilkudziesięciu statystów przypominających z wyglądu bohaterów ze zdjęć Eugeniusza Lokajskiego - to tylko kilka z licznych wyzwań, którym podołać musiała ekipa filmowa oraz dom produkcyjny Moon Films.
Efekt wizualny wzmacnia przejmująca piosenka Wojtka Sokoła, który jako rodowity warszawiak, wychowany na podwórkach południowego Śródmieścia, stworzył utwór szczególnie bliski jego sercu. "Miłość zawsze jest" to pełna emocji opowieść o miłości istniejącej ponad wszelkimi podziałami i mimo przeciwności. Utwór skomponował doskonale znany słuchaczom @atutowy, mający na swoim koncie współpracę z czołowymi postaciami polskiej sceny muzycznej.
"Nie jest to mój pierwszy utwór nagrany na rocznicę Powstania Warszawskiego. Z okazji 63. rocznicy wspólnie z Kapelą Czerniakowską nagraliśmy cover powstańczej pieśni '1 sierpnia', ale w tym roku jest zupełnie inaczej. Swój pomysł na to, jak pokazać tematykę tegorocznych obchodów rocznicy Powstania Warszawskiego, przedstawił mi reżyser klipu, Tadzio Śliwa. Na początku podchodziłem do tego z dystansem, ale stwierdziłem, że kawałek, który będzie uniwersalny, bez słowa o Powstaniu, wojnie ani nawet o Warszawie, jest świeży i celny. Próbowałem nagrać ponadczasowy utwór, który będzie działać samodzielnie i dotyczyć również czasów współczesnych, a w kontekście historii opowiedzianej w teledysku Tadzia, przez pryzmat Powstania, nabiera dodatkowego znaczenia" - tłumaczy Sokół.
Historia ślubu Alicji i Bolesława
Dzień ślubu, 13 sierpnia 1944 roku, Bolesław Biega opisywał jako bardzo szczęśliwy. Ojciec pana młodego na początku był przeciwny zaślubinom. Jednak syn wytłumaczył mu, że oboje z narzeczoną znają się i kochają od kilku lat, a przecież następnego dnia mogą zginąć, więc wszystkie reguły znane sprzed wojny nie mają znaczenia.
Ołtarz polowy został ustawiony w sklepie przy ul. Moniuszki 11 na belach papieru. Pożyczona kurtka mundurowa pana młodego została z trudem wciągnięta na jego ramię, które było całe w gipsie. Panna młoda przybyła w asyście sześciu druhen i miała w rękach bukiet białych mieczyków (gladioli). Niestety ze względu na atak niemiecki na pozycje kompanii Batalionu "Kiliński", w której służył Bolesław Biega, nikt z jego najbliższych kolegów nie mógł wziąć udziału w ceremonii. Pojawili się natomiast filmowcy z Referatu Filmowego Biura Informacji i Propagandy Komendy Głównej AK, która stacjonowała nieopodal, w klubie Adria. W związku z tym cały ślub został zarejestrowany na filmie i sfotografowany, pomimo niezadowolenia batalionowego kapelana, księdza Wiktora Potrzebskiego "Cordy". W trakcie ślubu państwo młodzi wymienili obrączki - mosiężne kółka od zasłon.
Nowożeńców oraz gości weselnych, czyli pacjentów szpitala, gdzie przed ślubem leżał Bolesław, i kolegów, którzy mogli przybyć na uroczystość, poczęstowano posiłkiem w postaci puszek z sardynkami, francuskiego pasztetu oraz biszkoptów - smakołyki te zostały przechwycone przez Powstańców podczas odbijania Poczty Głównej z rąk Niemców. Toast wzniesiono wódką. Następnie państwo młodzi, przechodząc pod ostrzałem pod barykadą, wrócili do siedziby swojej kompanii na Poczcie Głównej (plac Napoleona; obecnie plac Powstańców Warszawy), gdzie odbyło się kolejne przyjęcie.
To jeden z pierwszych ślubów powstańczych. Ze względu na dokumentację fotograficzną i filmową państwo młodzi stali się swego rodzaju celebrytami. Alicja miała okazję obejrzeć cały film ze ślubu w kinie Palladium dwa dni po ceremonii. Zdjęcia ukazały się też w powstańczej prasie, a po wojnie - w książkach o Powstaniu Warszawskim. Fragmenty filmu pokazywano w amerykańskiej telewizji w filmie z 1976 roku opowiadającym o warszawskich wydarzeniach z sierpnia i września 1944 roku. W dniu ceremonii panna młoda miała 20 lat, a jej wybranek był o dwa lata starszy. Podczas Powstania związki małżeńskie zawierali głównie młodzi ludzie, żołnierze z sanitariuszkami lub łączniczkami, najczęściej pełniący służbę w tym samym oddziale. Szacuje się, że podczas 63 dni Powstania Warszawskiego zawarto od kilkudziesięciu do nawet 300 ślubów.
Alicja i Bolesław Biegowie byli małżeństwem przez 75 lat, aż do śmierci Alicji 20 września 2019 roku (miała 96 lat). Bolesław zmarł 18 maja 2023 roku w wieku 100 lat.