Sławomir Świerzyński (Bayer Full) o sądach. Teraz pora na szkolnictwo?

Lider Bayer Full, Sławomir Świerzyński wypowiedział się na temat ustawy o sądach. Internauci mocno skrytykowali wokalistę.

Sławomir Świerzyński był wcześniej członkiem PSL
Sławomir Świerzyński był wcześniej członkiem PSLVIPHOTOEast News

Świerzyński ostatnio bardziej niż z występów z zespołem, znany jest ze swoich kontrowersyjnych politycznych komentarzy.

W styczniu rozpętał burzę wypowiedzią o pożarach w Australii. Wokalista Bayer Full porównał pożary do kornika z Puszczy Białowieskiej. "Pożaru buszu w Australii nie trzeba gasić, przyroda sama sobie z tym poradzi. Tak, jak u nas w Puszczy białowieskiej z kornikiem drukarzem" - napisał na swoim profilu na Twitterze (pisownia oryginalna).

Wpis spotkał się z krytyką internautów. "Ban z dwóch powodów: brak kultury i brak rozsądku", "Milcz Pan i wstydu oszczędź", "Zajmij się pan majteczkami w kropeczki", "Halooo, budzimy się, trzeźwiejemy!" - pisali w komentarzach.

Teraz Świerzyński wypowiedział się na temat podpisanej ostatnio ustawy o sądach. "Opozycja lansuje tezę, że społeczeństwo polskie nie rozumie, o co biega w ustawie o sądach. Totalna opozycjo: My, Naród, wiemy, teraz czekamy na ustawę dekomunizacyjną szkolnictwa wyższego" - napisał na Twitterze.

Tym razem również jego wpis spotkał się z krytyką użytkowników, którzy wyśmiewali wypowiedź wokalisty, twierdząc, że "majteczki w kropeczki przemówiły". "Sławek, ty ze szkolnictwem wyższym nigdy nie miałeś i nie będziesz miał styczności. Możesz wnioskować o dekomunizację szkolnictwa podstawowego, to jest twój poziom", "Mów pan za siebie" - czytamy w komentarzach.

Dodatkowo internauci zasugerowali, że lider Bayer Full swoimi wypowiedziami próbuje przypodobać się rządowi. "To żal przez pana przemawia. Nakręcili film o Zenku, a pan też by chciał. Trzeba jakoś o sobie przypomnieć i się zasłużyć", "Drugiego 'Zenka' nie nakręcą nie ma co się podlizywać" - pisali użytkownicy.

35 lat Bayer Full: Historia pewnej mistyfikacji

19 listopada 1984 r. powstał zespół, z którego na początku śmiał się cały kraj. Obecnie Bayer Full to jedna z największych gwiazd disco polo, a ich utwory znają nie tylko wszyscy Polacy, ale również… Chińczycy?

Przeboje Bayer Full wciąż królują na weselach i zabawach. Furorę wśród fanów zrobiły też takie piosenki, jak: "Blondyneczka", "Wszyscy Polacy" czy ballada "Gdybym miał gitarę". Radoslaw NawrockiAgencja FORUM
Zespół rozpoczął podbój Chin. Nagrali swoje przeboje w języku chińskim. Mieli sprzedać w Kraju Środka ponad 60 milinów płyt. W wywiadach cieszyli się z popularności, mówiąc, że "Chiny leżą u stóp". Dwa lata później planowali już podbój Arabii Saudyjskiej. "Azja była i jest kierunkiem, który nam się rozwija, ale teraz upomniała się o nas Arabia Saudyjska (…). Okazało się, że w Arabii jest zapotrzebowanie na naszą muzykę" - mówił Świerzyński w wywiadzie dla "Faktu".Krzysztof Jarosz / FORUMAgencja FORUM
Po odniesieniu sukcesu w Polsce, zespół postanowił podbić kolejne rynki. Po koncercie w Madrycie w 2007 roku muzyka Bayer Full zyskała miano "euro polo". Zespół Sławka Świerzyńskiego startował także w polskich preselekcjach do Eurowizji 2009. Wykonali wtedy utwór "Zabierz mnie, gdzie wiatr tańczy w błękitach". Przegrana nie zniechęciła muzyków i już w następnych eliminacjach zespół zaprezentował "Czy kochasz mnie". Marek Zieliński / Super ExpressEast News
Później Bayer Full miał startować na rynek chiński. "Traktują mnie tam jak dziecko cara" - powiedział w jednym z wywiadów Świerzyński. W 2014 roku wydał autobiografię, w której określił się "Cesarzem Disco Polo". "Lądujemy na lotnisku, po wyjściu za bramki czeka już opiekun, jeden albo dwóch, idziemy do pierwszej kawiarni, oni przedstawiają mi cały plan wizyty, moi asystenci zapisują, co, jak, kiedy (…). Jedziemy do hotelu i od razu zaczynają się zdjęcia, wywiady. Nie mam oddechu do nocy, a kiedy mam już czas, żeby się położyć, to przychodzą wtedy polskie ekipy telewizyjne, które ze mną latają" - wspomina życie w Chinach wokalista Bayer Full. Boleslaw Waledziak/REPORTER/Reporter
Bayer Full nie dotarł jednak do Arabii Saudyjskiej, a w Chinach faktycznie był, jednak wyłącznie na wycieczce. Płytę i utwory nagrane po chińsku muzycy wypromowali głównie na weselach i koncertach w Polsce. Zespół opublikował teledyski nagrane w Chinach, jednak na żadnym z nich nie ma nagrań z koncertów. Prawdę o mistyfikacji ujawniła blogerka Weronika Truszczyńska, która mieszkając w Szanghaju, opowiadała o zderzeniu kultury polskiej i chińskiej. O historii fałszywej informacji powstał nawet film "Miliard szczęśliwych ludzi" w reżyserii Macieja Bochniaka. Boleslaw Waledziak/REPORTER/Reporter
Obecnie w skład zespołu wchodzą: Sławomir Świerzyński (wokal), Nikola Świerzyńska (wokal), Beata Jasińska (wokal), Roman Matuszewski (wokal, perkusja), Damian Świerzyński (wokal), Sebastian Świerzyński (wokal). Czasem w chórkach pojawia się także żona Sławomira Świerzyńskiego i jednocześnie menedżerka zespołu - Renata Świerzyńska. Ich dzieci - Nikola, Damian i Sebastian - tworzą również zespół Baby Full. Bayer Full nie osiada na laurach i wciąż nagrywa nowe przeboje, które trafiają do serc odbiorców. Ostatnio we współpracy z zespołem Boys stworzyli "Szaloną blondynkę". Teledysk po miesiącu ma już ponad 2 miliony wyświetleń w serwisie YouTube. Lukasz Gagulski Agencja FORUM

***Zobacz także***

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas