Ryszard Rynkowski posiadał nielegalną amunicję. Biegły wydał opinię

Gazeta "Fakt" poinformowała, że Prokuratura Rejonowa w Brodnicy otrzymała opinię biegłego z dziedziny broni i amunicji strzeleckiej w sprawie Ryszarda Rynkowskiego.

Ryszard Rynkowski posiadał nielegalną amunicję
Ryszard Rynkowski posiadał nielegalną amunicjęPiotr KamionkaReporter

Przypomnijmy, że w nocy z 15 na 16 listopada Ryszard Rynkowski został zatrzymany przez policję. Służby zostały wezwane przez żonę 65-letniego wokalisty, który przed domem wymachiwał bronią i groził popełnieniem samobójstwa.

Po badaniach lekarskich Rynkowski został zwolniony do domu. Wówczas menedżer przekonywał, że żadne koncerty nie będą odwoływane, jednak wokalista nie pojawił się na dwóch koncertach charytatywnych (w tym m.in. dla Marka Ałaszewskiego z grupy Klan).

Krótko po zatrzymaniu prokuratura wszczęła śledztwo w kierunku nielegalnego posiadania amunicji.

"Prokurator wydał stosowane wytyczne. Wśród nich znajdują się te dotyczące konieczności powołania biegłego z zakresu balistyki w celu stwierdzenia, czy zabezpieczone naboje są amunicją w rozumieniu Ustawy o broni i amunicji" - mówiła w zeszłym roku RMF FM Alina Szram, Prokurator Rejonowy w Brodnicy.

Pod koniec stycznia 2017 roku prokuratura otrzymała opinię biegłego i na tej podstawie podjęła decyzję w sprawie piosenkarza.

"Został wydany zarzut o posiadanie bez wymaganego zezwolenia trzech sztuk amunicji" - mówił "Faktowi" Leszek Rupiński z Prokuratury Rejonowej w Brodnicy. "Postępowanie nie zostało jeszcze zakończone, a decyzja merytoryczna przez prokuratora nie została jeszcze podjęta".

Jeżeli gwiazdor zostanie uznany winnym, grozi mu kara od 6 miesięcy do 8 lat pozbawienia wolności.

Piosenkarz w zeszłym roku zamieszanie wokół jego osoby skomentował w magazynie "Show".

"Zrobiono ze mnie pijaka, desperata, który lata z pistoletem, a nikt nie interesuje się, jak było naprawdę" - mówił wokalista w magazynie "Show".

"Przez trzy dni żyliśmy w areszcie domowym, przy zasłoniętych roletach, bo przed domem stały telewizje, fotoreporterzy. Dziecko przez tydzień nie chodziło do szkoły. Mamy dość! Nie chcę już z nikim rozmawiać" - dodał.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas