Ryan Breaux nie żyje. Brat Franka Oceana miał zaledwie 18 lat
Brat cenionego rapera, wokalisty i producenta Franka Oceana - Ryan Breaux - zginął 2 sierpnia w wypadku samochodowym. Chłopak miał zaledwie 18 lat.
Szczegóły wypadku podała stacja ABC News. Według ustaleń policji samochód, w którym znajdowały się dwie osoby uderzył z dużą prędkością w drzewo około 1:30 w nocy. Policja oficjalnie nie poinformowała, kto znajdował się w samochodzie, ale influencer B Scott potwierdził, że ofiarami byli: Ryan Breaux oraz jego przyjaciel Zeek Bishop.
Na razie nieznana jest dokładna przyczyna wypadku. Gdy służby przybyły na miejsce, samochód stał już w płomieniach.
W mediach społecznościowych Breauxa pożegnali jego znajomi. Jednym z nich był syn Pierce'a Brosnana - Paris.
"Był niewiarygodnie utalentowany, posiadał złote serce, energię, która była zaraźliwa oraz uśmiech, który podnosił na duchu wszystkich. Był lojalnym i prawdziwym przyjacielem dla każdego, kogo znał" - napisał Paris Brosnan.
"Wszystkim dawałeś miłość i uśmiech. Kocham cię na zawsze. Mam nadzieję, że pewnego dnia spotkamy się gdzieś indziej" - żegnał kolegę syn Tommy'ego Lee (sprawdź!) i Pameli Anderson - Brandom Thomas Lee.
Frank Ocean (sprawdź!) nie wydał jeszcze komentarza po śmierci brata.