Marilyn Manson: Ugoda z ochroniarzem
Marilyn Manson zawarł pozasądową ugodę z ochroniarzem, który oskarżył go o napaść na tle seksualnym, do jakiej miało dojść podczas jednego z koncertów. Tym samym muzyk uniknął grożącego mu procesu.

Niejaki Joshua Keasler domagał się odszkodowania w związku z incydentem, do jakiego doszło podczas występu grupy Mansona w Detroit w lipcu 2001 roku. Wokalista oplótł wówczas nogi wokół szyi stojącego tuż pod sceną ochroniarza i udawał, że go dusi. Seksualny podtekst całej sprawy wziął się zapewne stąd, że muzyk nie miał na sobie spodni, a jedynie skórzane slipy.
Prawnikom obu stron udało się dojść do porozumienia i procesu ostatecznie nie będzie.
"Teraz mogę kontynuować moje życie i zamknąć ten nieszczęśliwy rozdział" - mówi Keasler.