Reklama

Koniec Primer 55

Amerykański zespół Primer 55 zakończył działalność. Jego członkowie podjęli taką właśnie decyzję ze względów - jak to podano - "osobistych i artystycznych". Grupa pozostawiła po sobie dwa albumy - "Introduction To Mayhem" (2000) i "(The) New Release" (2001).

Bobby Burns, gitarzysta Primer 55, wydał w związku z rozpadem zespołu specjalne oświadczenie, w którym tłumaczy powody podjęcia decyzji o zakończeniu działalności.

"Wszystko, co chcę przekazać, mówię z ciężkim sercem. Wałkowaliśmy temat bardzo długo i postanowiliśmy, że Primer 55, ze względu na artystyczne i osobiste czynniki, kończy swoją działalność" - czytamy w oświadczeniu.

"Lepiej zrobić to teraz, pozwoli nam to ciągle pozostać przyjaciółmi. To była świetna zabawa, ale nie zawsze było łatwo. Wydaje mi się, że Jason i Preston zgodziliby się ze mną, że jesteśmy dumni z tego, co osiągnęliśmy, jesteśmy dumni z nagrań, ale nadszedł już czas by zająć się czymś innym" - mówi gitarzysta.

Reklama

"Nie ma mowy o tym, bym zrezygnował z muzyki, to jedyna rzecz na świecie, którą potrafię robić. Wydaje mi się, że J zrobi sobie chwilę przerwy, jestem za to pewien, że Preston ciągle będzie zajmował się muzyką...".

"Rozmawialiśmy o tournee pożegnalnym dla was wszystkich. Prawdopodobnie odbędzie się ono w styczniu lub lutym. Zagramy wspólnie tylko ze względu na was, żeby podziękować za poświecenie i wsparcie jakie nam okazaliście. Więcej szczegółów znajdziecie na stronie www.primer55.com" - podaje muzyk.

Bobby zdradza także część planów dotyczących już jego solowej działalności.

"Jeżeli chodzi o mnie, to jak większość z was wie, jestem zaangażowany w szereg projektów muzycznych. Teraz poświęcę im więcej czasu. Informacje znajdziecie na stronach www.beautifulmusic.tk albo www.bobbyburns.tk".

"Na koniec chciałbym powiedzieć, że przez kilka ostatnich lat spotkałem przyjaciół, o których wielu może tylko pomarzyć, kocham was wszystkich. Niedługo znowu mnie zobaczycie, nie martwcie się, nie jestem jeszcze trupem".

Przeczytaj wywiad z Bobbym Burnsem.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy