Reklama

Gwiazdy rocka z pomnikiem w rodzinnym mieście. Nie są w ogóle do siebie podobni?

Filary The Rolling Stones, Mick Jagger i Keith Richards, doczekali się pokaźnych pomników w rodzinnym mieście - brytyjskim Dartford. Choć początkowo ich odkrycie miało się odbyć w kwietniu, to 9 sierpnia w końcu fani mogli zobaczyć je w pełnej okazałości.

Filary The Rolling Stones, Mick Jagger i Keith Richards, doczekali się pokaźnych pomników w rodzinnym mieście - brytyjskim Dartford. Choć początkowo ich odkrycie miało się odbyć w kwietniu, to 9 sierpnia w końcu fani mogli zobaczyć je w pełnej okazałości.
Mick Jagger i Keith Richards doczekali się wspólnego pomnika /Brian Rasic/Getty Image /Getty Images

Choć Mick Jagger i Keith Richards poznali się w przedszkolu w Dartford, nie utrzymywali ze sobą kontaktu. Aż do 1961 r., gdy spotkali się na stacji kolejowej w ich rodzinnym mieście. Richards zauważył, że Jagger trzyma w dłoni płytę m.in. Chucka Berry'ego (sprawdź!). Zaczęli rozmawiać o muzyce i od ponad 60 lat nie mogą przestać.

Mieszkańcy 75-tysięcznego Dartford, miasta w południowo-wschodniej Anglii, są bardzo dumni z faktu, że wychowały się tu dwie legendy rocka. Ich sympatia dla Jaggera i Richardsa to nie tylko puste słowa, ale też czyny, bo po wielu naradach, planach i pracach na ulicach miasta w końcu pojawił się pomnik słynnego duetu. Powstał dłutem cenionej artystki, Amy Goodman. Odsłoniła go 52-letnia córka Keitha Richardsa, Angela.

Reklama

Pomniki przedstawiają muzyków w swoim żywiole - dynamicznych i w scenicznych pozach. Pierwszy podskakuje z mikrofonem, drugi gra na gitarze. Na projekt złożyli się lokalni deweloperzy. "Takie zlecenia sprawiają, że moja praca jest najlepszą na świecie" - powiedziała w trakcie odsłonięcia dzieła artystka.

W sieci można przeczytać wiele zachwytów na temat pomników żyjących wciąż muzyków. W końcu nie często się zdarza, by ktoś za życia otrzymywał taki hołd zwłaszcza w rodzinnym mieście. Część internautów naśmiewa się jednak z figur pisząc o "włosach Jaggera jak Meduza", czy też niepodobnej mimice obu bohaterów.

Muzycy The Rolling Stones mają własny pomnik. W rodzinnym mieście

Pomysłodawcami była rada miasta, która chciała oddać szczególny hołd wybitnym mieszkańcom. "Wielu dartfordczyków zmieniło nasz świat, ale pod względem kultury i muzyki, nikt nie zrobił więcej niż The Rolling Stones (posłuchaj!). Ich twórczość zmieniła oblicze muzyki popularnej" - stwierdził szef rady gminy Jeremy Kite ogłaszając powstanie monumentów. "Chcemy uczcić to, że ich korzenie są mocno osadzone właśnie tutaj, w naszym mieście, a także podziękować im za wpływ, jaki wywarli na nasze życie. (...) Chcemy, aby wiedzieli, że ich doceniamy. Zależy nam także, aby wesprzeć miejscową ludność i gości przesłaniem, że nawet z małych miast mogą pochodzić ludzie, którzy zmienią świat" - dodawał. 

Podczas odsłonięcia lider Rady stwierdził, że spotkał się z bardzo ciepłymi reakcjami na pomnik. Część osób miała być zdziwiona, że nie są to klasyczne pomniki, czyli ujęte w dość statycznej formie. "Mogliśmy mieć staroświecki, stojący pomnik, ale mówimy o Micku Jaggerze i Keithu Richardsie, a oni nie stoją w miejscu, więc nasze posągi [także] nie" - dodał.

Warto dodać, że zarówno Richards jak i Jagger są dumni ze swoich korzeni. Dowodem na to jest choćby to, że Richards czasami podczas koncertów zakłada koszulkę "Straight Outa Dartford" (Pochodzę z Dartford).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: The Rolling Stones | pomniki | Mick Jagger | Keith Richards
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama