Gwiazda Boney M. miała groźny wypadek samochodowy. W jakim jest stanie?

Mateusz Kamiński

Oprac.: Mateusz Kamiński

Sporo szczęścia miała gwiazda grupy Boney M., piosenkarka Liz Mitchell i jej mąż. Jak podaje BBC, w ubiegły czwartek ulegli wypadkowi samochodowemu. Zdarzenie wyglądało groźnie, piosenkarka ma jedynie złamaną rękę i kilka stłuczeń. Jak zapewnił jej rzecznik, artystka obecnie dochodzi do zdrowia i przygotowuje się do nadchodzących solowych występów w Europie i Stanach Zjednoczonych.

Boney M. u szczytu świetności w latach 70.
Boney M. u szczytu świetności w latach 70. ullstein bild Dtl. / ContributorGetty Images

Boney M. to niemiecki zespół wykonujący muzykę disco i eurodance. Największe sukcesy odnosili w latach 70. Do największych przebojów grupy należą "Rivers of Babylon", "Daddy Cool" czy "Rasputin".

Do wypadku z udziałem jednej z wokalistek, Liz Mitchell i jej męża Thomasa, doszło w miniony czwartek, gdy oboje jechali odwiedzić odwiedzić brata wokalistki, który odsiaduje dożywotni wyrok w więzieniu HMP Whitemoor w Anglii. Oboje odnieśli niewielkie obrażenia, ale wszystko mogło skończyć się znacznie gorzej, gdyby nie szybka reakcja 71-letniej piosenkarki, która prowadziła auto.

Jak wyjaśnił w rozmowie z BBC rzecznik artystki, gdy jej samochód został uderzony przez inny pojazd, Mitchell w ułamku sekundy zjechała do rowu, aby uniknąć czołowego zderzenia z autem pędzącym z naprzeciwka.

Gwiazda Boney M. miała wypadek samochodowy

"Samochód wylądował w rowie, Liz złamała rękę. Oboje mają skaleczenia i stłuczenia i byli bardzo wstrząśnięci całym zdarzeniem" - przekazał rzecznik artystki dziękując służbom ratowniczym i medycznym za pomoc. Z kolei lokalna policja poinformowała, że mąż artystki wydostał się z samochodu o własnych siłach, ona z kolei była uwięziona w aucie. Dopiero dzięki interwencji służb ratunkowych udało się ją wydostać z wraku.

Liz Mitchell miała groźnie wyglądający wypadek samochodowyFranziska Krug / ContributorGetty Images

Wspomniany brat Liz Mitchell, Khalid Rashad, trafił do więzienia w 2016 roku. Został skazany na dożywocie za zlecenie zabójstwa imama Abdula Hadi Arwaniego, z którym wcześniej toczył wieloletni spór o kontrolę nad An Noor Cultural and Community Centre, meczetem w londyńskiej dzielnicy Acton.


Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas