Reklama

Bolt Thrower: Uśmiech weteranów

Uśmiechem, zaangażowaniem i ciężarem swoich klasycznych riffów odpowiedziała brytyjska grupa Bolt Thrower na entuzjastyczne przyjęcie, jakie zgotowali muzykom z Coventry polscy fani death metalu, przybyli w poniedziałek, 9 stycznia, do warszawskiego klubu "Proxima". Weterani sceny metalowej promowali w naszym kraju, wydany w połowie listopada 2005 roku, nowy album "Those Once Loyal".

Zanim jednak na scenę wszedł Bolt Thrower, na deskach warszawskiego klubu pojawiły się grecko-szwedzka, melodyjno-deathmetalowa formacja Nightrage i niemiecki Necrophagist, sensacja technicznego death metalu ostatnich lat. Oba zespoły z pewnością zaliczą koncert w Polsce do udanych. Polska publika przyjęła ich bardzo ciepło.

Jako trzecia wystąpiła furiacka ekipa Phila Fasciany, florydzka deathmetalowa grupa Malevolent Creation. Amerykanie zagrali w naszym kraju nie po raz pierwszy, doskonale zdając sobie sprawę, że ich muzyka jest wśród polskich sympatyków ciężkich dźwięków darzona sporym szacunkiem. Formacja, z po raz kolejny powracającym Brettem Hoffmannem w roli wokalisty zagrała przekrojowy zestaw utworów ze swojej prawie 20-letniej kariery.

Reklama

Fani usłyszeli m.in. kompozycje z dwu ostatnich studyjnych płyt "Warkult" (2004) i "The Will To Kill" (2002). Nie zabrakło również klasyków, w tym tytułowego utworu z debiutanckiego albumu "The Ten Commandments" (1990) czy "Coronation Of Our Domain" z drugiego longplaya "Retribution" (1992).

W rozmowie z INTERIA.PL, gitarzysta Phil Fasciana, zdradził, że w planach zespołu jest już kolejna europejska trasa, na którą Malevolent Creation miałby wyruszyć w towarzystwie "braci" z Vader. Wszystko wyjaśni się jednak dopiero po nagraniu przez grupę nowego, przygotowywanego właśnie albumu.

Z największymi owacjami spotkał się jednak dopiero angielski Bolt Thrower, pionierzy ekstremalnej muzyki, którzy ostatni raz przyjechali do Polski ponad 10 lat temu.

Bolt Thrower wystąpił oczywiście z oryginalnym wokalistą Karlem Willettsem, który powrócił do zespołu pod koniec listopada 2004 roku. Willetts, który w latach 1988-1994 śpiewał na tak ważnych dla zespołu płytach, jak "In The Battle There Is No Law" (1988), "Realm Of Chaos" (1989), "War Master" (1991) czy przełomowej "The IVth Crusade" (1992), promieniał radością grania, obcowania z fanami, czego potwierdzeniem był nie schodzący z jego ust szeroki uśmiech.

"Cenotaph", "The IVth Crusade", "...For Victory", "No Guts, No Glory", "Mercenary" czy najnowsze "At First Light", "Entrenched" i "Those Once Loyal" - to tylko niektóre z utworów, jakie zaprezentowali polskiej publiczności angielscy muzycy.

Choć w "Proximie" zjawiła się dość skromna liczna około 300 fanów, po reakcjach polskich zwolenników mocnej muzyki, można śmiało stwierdzić, że duch klasycznego death metalu wciąż żyje w kraju nad Wisłą, ciesząc się ogromnym szacunkiem najwierniejszych fanów.

Dzień później, we wtorek, 10 stycznia, trasa zatrzymała się jeszcze w krakowskim klubie "Extreme".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Malevolent Creation | Bolt Thrower | weteran | nowy album | uśmiech | Bolt | Nightrage
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama