Biedrzyńska na popowo
Najprawdopodobniej już w kwietniu ukaże się płyta Adrianny Biedrzyńskiej, na której znana polska aktorka zadebiutuje w repertuarze pop. Na albumie zatytułowanym "Ada Biedrzyńska - Debiut" pojawi się być może jednak kompozycja... Zbigniewa Zamachowskiego. Producentem albumu jest Chrisie Aikenie, współautor sukcesu Magdy Femme.
Adrianna Biedrzyńska, która do tej pory śpiewała wyłącznie tzw. piosenkę aktorską, nie spodziewała się, że pop jest tak trudnym gatunkiem.
"Nie spodziewałam się, że to jest tak piekielnie trudne!" - opowiada w wywiadzie dla "Super Expressu". "Uczę się wszystkiego od początku. Przede wszystkim pokory".
"W końcu postanowiłam spełnić swoje marzenia" - dodaje aktorka. "Kilkanaście lat temu w Bydgoszczy powstał zespół Ear Forst One, który założyli moi koledzy z lat młodości, m.in. Maciej Świtoński, obecnie lekarz chirurg, i Grzesiu Daroń - kompozytor. Powstały wtedy piękne utwory. Bardzo chciałam, żeby ujrzały światło dzienne".
Jak pisze "Super Express", mimo że na płycie znajdzie się typowa muzyka rozrywkowa, aktorce bardzo zależy na tym, by teksty piosenek skłaniały do refleksji.
"Powinny być optymistyczne, a muzyka ma odciągać od niedobrych myśli" - tłumaczy Adrianna Biedrzyńska.
Autorami tekstów są m.in. Maciek Świtoński, Justyna Holm i Waldemar Chyliński, muzykę skomponowali Marek Stefankiewicz i Piotr Rubik.
"Zaprosiłam do współpracy moich kolegów ze szkoły teatralnej: Zbyszka Zamachowskiego i Wojtka Malajkata. W jednym z utworów Wojtek pojawia się ze mną w dialogu, a ze Zbyszkiem chcemy zaśpiewać wspólnie piosenkę" - mówi Biedrzyńska.
"Mało osób wie o tym, że Zbyszek komponuje. Mam nadzieję, że nawiedzi go wena twórcza i napisze na moją płytę chociaż jeden utwór".
Album otrzymał tytuł "Ada Biedrzyńska - Debiut". Aktorka zdecydowała się na ten tytuł z dwóch powodów. Po pierwsze, debiutuje jako piosenkarka muzyki pop, a po drugie - po raz pierwszy nagrywa płytę. Jak się okazuje, na to nigdy nie jest za późno.
"Rozmawiałam z Krysią Prońko, która powiedziała mi, że takie instrumenty, jak gardło, krtań i struny głosowe, są najciekawsze po trzydziestym roku życia. Ja trzydzieści lat już skończyłam" - śmieje się Adrianna.