Reklama

Artur Rojek: Lenny Valentino to nie Myslovitz

12 listopada do sklepów muzycznych trafi debiutancki album grupy Lenny Valentino, na czele której stoi Artur Rojek, na co dzień wokalista Myslovitz. Jak powiedział w wywiadzie dla INTERIA.PL, ma on świadomość, że ludzie będą doszukiwać się podobieństw do tego, co robił do tej pory, jednak bardzo zależy mu na tym, aby traktować obydwa zespoły jako zupełnie odmienne przedsięwzięcia.

Pierwszy album Lenny Valentino, zatytułowany "Uwaga jedzie tramwaj", zawiera dziesięć utworów. Oprócz Artura w skład zespołu wchodzą: znany z Negatywu Mietal (bas) oraz Maciek Cieślak (gitara, chórki), Jacek Lachowicz (klawisze) i Arkady Kowalczyk (perkusja), grający na co dzień w Ściance.

Już choćby przez sam skład zespołu jego muzyka musi się różnić od tego, co Artur Rojek robił dotychczas z Myslovitz. Jednak znając swych fanów spodziewa się sporej ilości porównań obydwóch projektów.

"Zdaję sobie sprawę, że ludzie będą się doszukiwać porównań z Myslovitz. Zależało mi jednak na tym, aby zrobić z Lenny Valentino coś, czego nie zrobiłem jeszcze z żadnym zespołem. Praca nad tym albumem zajęła nam w sumie trzy lata i w tym czasie trzykrotnie zmienił się skład. Generalnie jest to muzyka gitarowa, ale zupełnie inna od tej, którą znamy z moich poprzednich dokonań. Wymaga większej cierpliwości i większej uwagi. Dlatego mam też nadzieję, że podczas koncertów nie zdarzy się taka sytuacja, że ludzie będą oczekiwać ode mnie śpiewania piosenek Myslovitz. To byłaby straszna pomyłka. Byłoby to smutne, gdyby tak się stało, ale nie wykluczam takiej możliwości, że takie prośby się pojawią. Chcę jednak, aby traktowane to było jako zupełnie inny temat nie mający nic wspólnego z twórczością Myslovitz" - powiedział Artur Rojek w wywiadzie dla INTERIA.PL.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: rojek | Valentino | Myslovitz | Lenny Valentino
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama