Antybohater sieci kupił płytę Wu-Tang Clan za 2 miliony dolarów
Jedyny egzemplarz albumu "Once Upon A Time In Shaolin” został zakupiony przez Martina Shkreliego za 2 miliony dolarów. Nowy właściciel to jeden z najbardziej znienawidzonych ludzi w sieci ostatnich miesięcy.
W listopadzie podano informację, że grupie udało się sprzedać jedyny na rynku egzemplarz albumu "Once Upon a Time In Shaolin". Zaraz po transakcji nie poinformowano dokładnie za jaką sumę kupiono płytę oraz kto jest jej nowym właścicielem.
Jednak w końcu w sieci pojawiły się informacje o tym, kto zakupił płytę. Jest to Martin Shkreli, 32-letni przedsiębiorca, który w listopadzie stał się najbardziej znienawidzonym człowiekiem w internecie. Wszystko za sprawą jego deklaracji. Skhreli jest właścicielem praw do leku Daraprim, stosowanego m.in. w zwalczaniu AIDS. Przedsiębiorąca podniósł jego cenę z 13,5 dolara do 750 dolarów. Uznał bowiem, że ludzie i tak za niego zapłacą, gdyż go potrzebują.
Na młodego biznesmena spadła gigantyczna fala krytyki, którą jednak sam zainteresowany zbytnio się nie przejął.
Nowy właściciel jedynego egzemplarzu płyty Wu-Tang Clanu zapowiedział, że ma zamiar powiększyć swoją kolekcję niespotykanych wydawnictw. Na Twitterze poprosił obserwujących, aby pomogli mu wybrać, kto powinien nagrać dla niego prywatny album, którym z nikim by się nie podzielił oraz czyje nieznane wydawnictwo powinien kupić.
A jak na nowego właściciela zareagowali twórcy płyty?
"Sprzedaż 'Once Upon a Time in Shaolin' została uzgodniona w maju, czyli jeszcze przed deklaracją Martina Skhreliego. Zdecydowaliśmy, że znaczną część ze sprzedaży albumu przekażemy na cele charytatywne" - napisał producent płyty, RZA, w oświadczeniu przesłanym miesięcznikowi "Bloomberg Bussinessweek".
Przypomnijmy, że nowy właściciel nie może upublicznić materiału z płyty przez 88 lat.