Kolejna wojenka na polskiej rap scenie muzycznej wstrząsnęła środowiskiem. Albo chociaż częścią. Ci którzy jeszcze się tym interesują, mogą obserwować konflikt między Mielzkym i młodym raperem Filipkiem. O co poszło? O romans tego drugiego z disco polo. Autor "Miejskiego patrolu" obudził się jednak odrobinę za późno, a swoje oskarżenia powinien skierować również do innych artystów. Bo proste, taneczne brzmienia są raperom znane już od jakiegoś czasu.