Zbigniew Hołdys broni ACTA

Zbigniew Hołdys na swoim facebookowym profilu przekonuje, że przy panującej histerii wokół ACTA nikt nie zastanawia się nad dobrem twórców.

Zbigniew Hołdys postanowił wziąć w obronę twórców
Zbigniew Hołdys postanowił wziąć w obronę twórcówAKPA

ACTA (Anti-Counterfeiting Trade Agreement) to opracowywane od 2007 roku międzynarodowe porozumienie, mające na celu walkę z naruszeniami własności intelektualnej, w tym z piractwem internetowym.

Polska miała podpisać porozumienie 26 stycznia, jednak gwałtowne protesty internautów i ataki hakerskie stawiają tę datę pod znakiem zapytania.

Protestujący internauci uważają, że ACTA zbyt głęboko ingeruje w prywatność i wolność obywateli. Ich zdaniem restrykcyjne zapisy umowy stanowią furtkę do radykalnych działań władzy.

"Kiedy wreszcie na temat paktów ACTA, SOPA i PIPA ktoś k...a zapyta okradanych? W kółko czytam wyłącznie o protestach kradnących. Wychodzi na to, że w XXI wieku świat zmierza ku legalizacji kradzieży i gwałtu, a szukanie złodzieja i gwałciciela nazwie 'pozbawianiem praw'" - denerwuje się Zbigniew Hołdys na swoim facebookowym profilu.

"Politycy, prawnicy i internauci szukają platformy dla zalegalizowania gwałtu na ludziach twórczych, by odebrać im prawa do własności intelektualnej - ludziach, którzy cały ten postęp ciągną własnymi rękami i umysłami. Proponuję, by równie gwałtownie spróbowali zaatakować protestami policje całego świata za totalną penetrację sieci w poszukiwaniu pedofilów - bo robi się to dokładnie tak samo. Przegląda treści, podgląda konta" - argumentuje były lider Perfectu.

Komentujący zaczęli polemizować z muzykiem, co jeszcze bardziej rozsierdziło Hołdysa.

"Uświadomiliście mi, że jestem debilem, nie mam matury, nie mam pojęcia o świecie, nie mam pojęcia o czym mówię, skończyłem się jako muzyk, p...lę jak potłuczony, nikt mnie nie chce już słuchać, farba do głowy mi przeżarła mózg. Jeśli jutro nie wezmę właściwych tabletek, to zaapeluję do świata, żeby wszystko było za darmo. Dla internautów" - ironizuje artysta.

Muzyk i komentator opublikował na swoim profilu pełną treść porozumienia, apelując do internautów, by najpierw się z nim zapoznali, a dopiero potem wyrażali swoje zdanie.

Czy Zbigniew Hołdys ma rację, twierdząc, że nikt nie pochyla się nad notorycznym łamaniem praw autorskich twórców? Czekamy na wasze komentarze!

Nie wszyscy artyści podzielają zdanie Zbigniewa Hołdysa:

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas