Rodriguez przespał Oscary!
Kiedy ogłoszono, że film dokumentalny "Sugar Man" otrzymał statuetkę Oscara, jego główny bohater smacznie sobie drzemał.
"Sugar Man" opowiada historię Sixto Rodrigueza, zapomnianego muzyka z Detroit, który niczego nieświadomy stał się kultową postacią w RPA.
Obraz otrzymał Oscara za najlepszy film dokumentalny. Rodriguez nie pojawił się jednak na ceremonii.
Co więcej, artysta nawet nie oglądał jej w telewizji. O Oscarze dowiedział się od córki, która zadzwoniła do taty z gratulacjami.
W czasie ogłaszania zwycięzców 70-letni muzyk smacznie sobie drzemał.
"Tego dnia działo się tak wiele i byłem zmęczony. Poza tym nie mam telewizji u siebie w domu. Moja córka Sandra zadzwoniła i wszystko mi opowiedziała. Byłem zdumiony" - relacjonuje Rodriguez.