Paul McCartney i Nirvana: Co dalej?
Wykonany podczas koncertu "12-12-12" utwór "Cut Me Some Slack" w wykonaniu Paula McCartneya i żyjących muzyków Nirvany wcale nie był spontanicznym jamem.
Przypomnijmy, że podczas koncertu w Nowym Jorku dla ofiar huraganu "Sandy" na jednej scenie wystąpili razem sir Paul McCartney i żyjący muzycy Nirvany: perkusista Dave Grohl i basista Krist Novoselic (a także gitarzysta Pat Smear, okazjonalnie koncertowy muzyk Nirvany i Foo Fighters).
Nie usłyszeliśmy jednak żadnego utworu Nirvany, lecz całkiem nową kompozycję "Cut Me Some Slack" plus "I've Got a Feeling" The Beatles i "Live And Let Die" z repertuaru Wings.
Kolejnym wspólnym występem był udział w telewizyjnym show America's Saturday Night live (15 grudnia).
Ta współpraca od razu sprawiła, że w internecie pojawiło się mnóstwo plotek na temat dalszych wspólnych planów muzyków. Okazało się jednak, że nowy utwór "Cut Me Some Slack" nie powstał specjalnie na koncert "12-12-12", lecz został napisany i nagrany pół roku wcześniej podczas pewnego dnia w studiu. Kompozycja powstała na potrzeby dokumentalnego filmu Dave'a Grohla o Sound City - słynnym studiu nagraniowym w Los Angeles (tam nagrano m.in. "Nevermind" Nirvany).
Po koncercie w Nowym Jorku do sieci trafiła także studyjna wersja "Cut Me Some Slack". Wiadomo już, że znajdzie się ona na płycie "Sound City - Real to Reel" - soundtracku do wspomnianego filmu "Sound City".
Zobacz Paula McCartneya i muzyków Nirvany w utworze "Cut Me Some Slack":
Przedstawiciel Grohla zdążył już zdementować plotki na temat koncertowej reaktywacji Nirvany z nowym wokalistą, który miałby zastąpić zmarłego Kurta Cobaina. Nie zmienia to faktu, że perkusiście marzą się specjalne występy z zaproszonymi do "Sound City" muzykami (m.in. Neil Young, Tom Petty, Fleetwood Mac, Corey Taylor ze Slipknota, Josh Homme z Queens Of The Stone Age) w związku z premierą filmu.
Czytaj także: