Metallica raczej w 2008
"Zaczynamy nagrania w przyszły poniedziałek" - ogłosił w piątek, 2 marca, Lars Ulrich, perkusista Metalliki. Jednak najprawdopodobniej długo oczekiwany album legendy metalu pojawi się dopiero w 2008 roku.
"Właśnie kończymy etap przedprodukcji i zaczynamy nagrania w przyszły poniedziałek [12 marca]. Przez prawie rok komponowaliśmy i zbieraliśmy pomysły w jedną całość. Pół roku temu mieliśmy około 25 utworów, które teraz ograniczyliśmy do 14" - zapowiedział Lars Ulrich.
Perkusista Metalliki dodał, że obecnie praca nad nowym materiałem wygląda zupełnie inaczej niż przy "St. Anger", gdy muzykom towarzyszyła ekipa filmowa i psychologowie od terapii grupowej, dzięki czemu grupa nadal istnieje. Zapisem tych zmagań był dokument "Some Kind Of Monster".
"Jest po prostu czterech kolesi z rockowej kapeli, którzy dobrze się bawią, robią muzykę i wykonują swoją robotę. Teraz znów pracujemy jak dawniej, razem docieramy pewne pomysły, piszemy razem utwory, nagrywamy demówki, zajmujemy się przedprodukcją" - tłumaczy Ulrich.
Muzyk jednocześnie podkreśla zasługi legendarnego producenta Ricka Rubina, który zajmie się następcą "St. Anger". W jego koncepcji praca w studiu przypomina koncert.
"Po prostu wchodzisz, grasz, a wszystkie myśli zostawiasz przed drzwiami" - opowiada perkusista Metalliki.
Jak na razie nie padły jeszcze żadne oficjalne terminy premiery nowego materiału, ale Ulrich zdaje sobie sprawę, że raczej będzie to rok 2008.
"My chcielibyśmy go wypuścić jak najszybciej po skończeniu nagrań, podzielić się nim z innymi, ale trzeba pamiętać jak działa muzyczny biznes. Menedżerowie mówią, że potrzebują jeszcze trochę czasu i tego typu rzeczy. Dlatego jeśli nam się nie uda w tym roku, to płyta pojawi się na początku kolejnego" - podsumowuje Lars Ulrich.
W lecie grupa zagra kilka koncertów na festiwalach w Europie, w ramach trasy "Sick of the Studio '07". Ujawniono na razie 9 dat - najbliżej naszych granic Metallica pojawi się w austriackim Wiedniu (5 lipca) i Moskwie (18 lipca).
