Reklama

Były muzyk Motorhead nie żyje

Znany z zespołu Motorhead gitarzysta Michael "Wurzel" Burston nie żyje. Muzyk miał 61 lat.

O śmierci byłego gitarzysty Motorhead poinformował w sobotę (9 lipca) Tim Butcher, który przez wiele lat był technicznym Lemmy'ego, lidera i założyciela legendarnego zespołu.

"Spoczywaj w pokoju Wurzel. Wspaniały gitarzysta i wzór dżentelmena... Będziemy za tobą tęsknić" - Butcher napisał na Facebooku.

Wurzel dołączył do Motorhead w 1984 roku i występował u boku Lemmy'ego przez 11 lat. Gitarzysta nagrał z zespołem sześć studyjnych albumów.

Po odejściu z Motorhead, muzyk występował w punkowych i metalowych grupach, m.in. w WVKEAF czy Disgust.

Reklama

W 2009 roku Wurzel został zaproszony przez Lemmy'ego do wspólnego występu w Motorhead. Na koncercie w londyńskim Hammersmith Apollo gitarzysta wykonał z grupą klasyczny utwór "Ace Of Spades".

Ostatnio Wurzel dowodził własnym zespołem o nazwie Leader Of Down. Grupa pracowała nad albumem, który ostatecznie się nie ukazał.

Przyczyną śmierci byłego gitarzysty Motorhead była choroba serca.

Zobacz ostatni występ Wurzela z Motorhead:

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Motorhead | życia | gitarzysta | nie żyje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy