Reklama

Recenzja Honne "Warm On A Cold Night": Oczekiwania spełnione?

Z oczekiwaniem w muzyce czasem problem jest taki, że im dłużej to trwa, tym trudniej docenić efekt końcowy. Zanim bowiem on nastąpi, słuchacz zostaje nęcony próbkami gotowego dzieła, które przygotowują nas na to, co ma nadejść. Tak też dzieje się w przypadku "Warm On A Cold Night", debiutanckiej długogrającej płyty brytyjskiego duetu Honne.

Z oczekiwaniem w muzyce czasem problem jest taki, że im dłużej to trwa, tym trudniej docenić efekt końcowy. Zanim bowiem on nastąpi, słuchacz zostaje nęcony próbkami gotowego dzieła, które przygotowują nas na to, co ma nadejść. Tak też dzieje się w przypadku "Warm On A Cold Night", debiutanckiej długogrającej płyty brytyjskiego duetu Honne.
Soul odziany przez duet Honne w elektroniczne szaty brzmi całkiem świeżo /

Większość najlepszych fragmentów z tej płyty, z tropikalnym "Coastal Love" na czele, fani już bardzo dobrze znają. I tak, jak można było się spodziewać - "Warm On A Cold Night" jest płytą kojącą, lekką i przyjemną, wręcz niewymagającą i, gdyby nie kilka wyróżniających się fragmentów, nie byłoby wiele poza tym.

Zaczyna się od tytułowego utworu, który wedle założenia delikatnie rozgrzewa. Przesyt niezobowiązującym klimatem, roztaczanym przy pomocy delikatnych synhtów i nieśpiesznego tempa, przychodzi jednak bardzo szybko. Na szczęście pokonują go perełki takie jak "Someone That Loves You" z udziałem Brytyjki Izzy Bizu.

Reklama

"One At A Time Please" urzeka klimatem r'n'b i leniwym początkiem. "FHKD", na początku lekko rozjechane, przyciąga uwagę synthami. Przebojowe "Take You High" kontrastuje z "3am" - kawałkiem bardzo zgrabnym, jednym z najlepszych z całego zestawu.

Soul odziany przez duet Honne w elektroniczne szaty brzmi całkiem świeżo, a brzmienie to broni się na żywo, gdy do duetu dołączają kolejni muzycy, ożywiając muzykę we właściwy sposób.

"Warm On A Cold Night" mogła być płytą uwodzicielską, jednak po drodze zamysł ten nieco się rozmył. Utworów takich jak "Baby You're Bad" czy "Good Together" mogłoby tu po prostu nie być.

Prostota kompozycji jest mimo wszystko ujmująca, choć łatwo idzie się tymi powtarzanymi chwytami znudzić. A także czułymi słówkami, układanymi w niejednokrotnie silnie męczące rymy. Tym razem nici z uwodzenia, co najwyżej delikatna kokieteria.

Honne "Warm On A Cold Night", Warner Music Polska

6/10

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: recenzja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama