Reklama

Poruszające słowa żony Michaela Jacksona

Debbie Rowe nie potrafiła powstrzymać łez podczas telewizyjnego wywiadu dla Entertainment Tonight.

Była żona Króla Popu i matka dwójki dzieci artysty: Prince'a Michaela i Paris, opowiadała o tragicznej śmierci Michaela Jacksona. Przypomnijmy, że artysta zmarł w 2009 roku z powodu przedawkowania propofolu.

Debbie Rowe w rozmowie z Entertainment Tonight zarzuciła osobom z otoczenia jej byłego męża, że nie wyciągnęły ręki do artysty w momencie, gdy ten będąc uzależniony od narkotyków i leków, potrzebował pomocy.

"Tyle osób twierdzi, że miało z nim bliski kontakt. A żadna z tych osób nie próbowała go nawet powstrzymać... Jeżeli mam świadomość, że z kimś dzieje się coś niedobrego, to reaguję" - oburzała się.

"Mnóstwo osób było świadkami jego upadku. Bóg wybaczyłby, gdyby jedna z tych osób nagrała go i pokazała w telewizji, jak wygląda prawda. To by go powstrzymało. Ale oni dbali wyłącznie o swój interes" - kontynuowała ze łzami w oczach.

Reklama

W trakcie wywiadu Debbie Rowe wspominała również początki związku z Michaelem Jacksonem.

"Przed ślubem powiedział mi, że moje życie się zmieni i rzeczywiście tak się stało. Ale on bardzo o mnie dbał" - zaznaczyła.

Była żona Króla Popu skomentował również pogłoski o konflikcie z rodziną Jacksonów, którzy ponoć nie tolerują Debbie Rowe.

"T.J. [prawny opiekun dzieci Michaela Jacksona] jest wspaniałym człowiekiem. Bardzo rodzinnym. A panią Jackson [Katherine, matkę Michaela Jacksona] uwielbiam. Być może z resztą jej rodziny mam ograniczony kontakt, ale to ona wciąż jest babcią moich dzieci" - stwierdziła.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michael Jackson | debbie rowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy