Reklama

Jackson: Żądamy sprawiedliwości!

Joe Jackson, ojciec zmarłego piosenkarza, po raz pierwszy publicznie zabrał głos po tym, jak policja zakwalifikowała śmierć jego syna jako zabójstwo.

Przypomnijmy, że według raportu lekarza sądowego śmierć Michaela Jacksona spowodowała mieszanka mocnych leków: propofolu i lorazepamu. Poza tym w organizmie artysty znajdowały się również śladowe ilości versedu, valium, likodyny i efedryny.

Konsekwencją raportu koronera było zakwalifikowanie przez policję śmierci Michaela Jacksona jako zabójstwa. W centrum śledztwa znalazł się osobisty lekarz artysty, doktor Conrad Murray.

Joe Jackson, ojciec wokalisty, na razie nie chce wskazywać winnych śmierci syna. W wywiadzie dla telewizyjnego programu "Today" 80-latek zdradził, że nie wiedział o uzależnieniu "Jacko" od lekarstw i narkotyków:

Reklama

"Wciąż nie mogę uwierzyć w to, co mu się przydarzyło. Nie jestem zły, jestem oszalały. Szaleję, bo nie wiedziałem o tym, co się z nim dzieje. Nie miałem pojęcia, że bierze te wszystkie lekarstwa. Rodzina żąda sprawiedliwości" - skomentował senior klanu Jacksonów.

"Po raz pierwszy słyszę to tego typ narkotykach. Czuję, że ktoś zrobił coś złego. Śledztwo jest niezbędne i nie powinno dotyczyć jedynie doktora Conrada Murray'a. Ktoś musi za to zapłacić. Nie jedna osoba, ale oni wszyscy. Nie mówię tu tylko o lekarzach, ale o wszystkich zaangażowanych" - oskarżył Joe Jackson.

Przeczytaj również:

Kolejna sensacja!

Michael Jackson nie żyje - raport specjalny.

Jak dobrze znasz Michaela Jacksona - sprawdź się!

Posłuchaj piosenek Michaela Jacksona w Mieście Muzyki.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Michael Jackson | zabójstwo | policja | zadania | nie żyje | ojciec | sprawiedliwość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy