Eurowizja 2015
Reklama

Eurowizja 2015: Kim jest Monika Kuszyńska?

Wszystko, co powinniście wiedzieć o reprezentującej Polskę na Konkursie Piosenki Eurowizji Monice Kuszyńskiej.

Przypomnijmy, że decyzją TVP Polskę na Eurowizji 2015 reprezentować będzie Monika Kuszyńska z utworem "In the Name of Love". Słowa do tej kompozycji napisała sama wokalistka, a za muzykę odpowiadał jej mąż, Kuba Raczyński.

Varius Manx

Urodzona w 1980 roku łodzianka Monika Kuszyńska pierwsze zawodowe kroki na muzycznej scenie stawiała w zespole Farenheit, z którym nagrała singel "Film".

Traf chciał, że podczas pracy nad tą piosenką wokalistkę przyuważył Robert Janson, lider grupy Varius Manx, który poszukiwał następczyni Kasi Stankiewicz.

Reklama

Janson zaprosił Kuszyńską na próbną sesję z zespołem, podczas której Monika zaśpiewała kilka przebojów Varius Manx. Muzycy stwierdzili, że to jest właśnie głos i osobowość, jakich szukali. W ten sposób, pod koniec 2000 roku Monika Kuszyńska została trzecią wokalistką w historii Varius Manx.

"Myślę, że była to propozycja nie do odrzucenia, powiedzmy sobie szczerze. Coś takiego trafia się raz w życiu i chyba nie każdemu. Takie musiało być moje przeznaczenie. Nie wyobrażam sobie i chyba nikt sobie nie wyobraża, że mógłby odmówić w takiej sytuacji. Byłam wtedy akurat trochę na rozdrożu, bo z moim zespołem też do końca nie szło jak powinno. Ta propozycja była naprawdę wielkim zaskoczeniem, mimo że znałam już tych ludzi. Samo to, że ich znałam, że się lubiliśmy i spotykaliśmy raz na jakiś czas, to już było dla mnie coś bardzo ważnego. To że sam Janson docenił mój głos, że powiedział, iż powinnam się rozwijać, to już było coś ogromnego. Natomiast propozycja współpracy po prostu zwaliła mnie z nóg. W końcu jest to zespół mocno kultowy, dla mnie na pewno" - opowiadała nam wokalistka w 2001 roku.

O współpracy z apodyktycznym ponoć Robertem Jansonem mówiła w samych superlatywach.

"Zdarza się, że tracę wiarę w siebie, ale na szczęście Robert jest taką osobą, która potrafi mi takie nastawienie skutecznie wybić z głowy. Jak mam chwile słabości, które nie zdarzają się oczywiście zbyt często, on potrafi dać mi kopa i wszystko jest OK. Na pewno ma na mnie dobry wpływ".

Równolegle Monika kontynuowała studia na Akademii Muzycznej w Łodzi, gdzie uczyła się na Wydziale Muzykoterapii.

"Jest to rodzaj medycyny niekonwencjonalnej, przypominającej rehabilitację, psychologię. Ludzie coraz częściej uciekają się do takich metod. Odsuwa się coraz bardziej medykamenty i stara się coś osiągnąć naturalną drogą. Ponoć dowiedziono, że muzyka pomaga w terapii. Myślę, że jest to jakoś uzasadnione psychologicznie, iż muzyka potrafi zbawiennie oddziaływać na umysł ludzki, rozwój dzieci. To naprawdę bardzo fajne i ciekawe studia" - relacjonowała młoda artystka.


Wypadek

Monika zaśpiewała na trzech albumach Varius Manx: "Eta", "Eno" i "Emi". Żadna inna wokalistka tej grupy - a było ich aż pięć - nie wytrwała w niej na tyle długo, by nagrać z zespołem trzy płyty. Monikę mogliśmy usłyszeć choćby w takich przebojach jak "Maj" czy "Moje Eldorado".

28 maja 2006 roku wszystko się zmieniło.

Wracający z Dni Milicza muzycy Varius Manx mieli wypadek. Prowadzony przez Roberta Jansona jeep wypadł z trasy na zakręcie i uderzył w drzewo. Wszyscy podróżujący zostali ranni, najciężej lider i wokalistka. "Przyczyną wypadku było niedostosowanie techniki jazdy do warunków panujących na drodze" - brzmiały pierwsze przecieki z prokuratury.

Robert Janson wykurował się po kilku miesiącach, natomiast Monika Kuszyńska poważnie uszkodziła kręgosłup. Rozpoczęła się długotrwała rehabilitacja piosenkarki, która wierzyła, że znów będzie chodzić.

4 sierpnia 2006 roku w Sopocie odbył się specjalny koncert dla Moniki Kuszyńskiej.

"Monika oglądała ten koncert na żywo w telewizji i to było dla niej ogromne przeżycie. Popłakała się jak bóbr. Przyrzekła sobie i wszystkim swoim fanom, że kiedyś jeszcze zaśpiewa na scenie" - relacjonowała jej przyjaciółka.

Dopiero we wrześniu wokalistka po raz pierwszy wypowiedziała się po nieszczęsnym wypadku.

"Jestem ogromnie wzruszona faktem, iż jest wokół mnie tak wiele otwartych, przepełnionych dobrocią serc" - dziękowała Kuszyńska.

Jeszcze razem

Pod koniec 2006 roku Robert Janson zaczynał już snuć nieśmiałe plany powrotu Varius Manx z Moniką na scenę.

"Wszystko będzie zależało od stanu zdrowia naszej wokalistki. Mamy nadzieję, że będzie on na tyle zadowalający, że Monika będzie mogła spokojnie to rozpatrywać w kategoriach zespołu. Najważniejsze jest teraz jej dojście do zdrowia, życzmy jej tego wszyscy" - komentował lider zespołu.

Monika ze zdenerwowaniem zareagowała na doniesienia tabloidów, jakoby Janson zostawił ją samą sobie.

"Niniejsze oświadczenie to mój moralny obowiązek. Pragnę zatem zdementować wszelkie plotki, jakoby Robert Janson nie interesował się moją osobą, czy też nie pomagał mi w tej trudnej walce. To, co nas spotkało, to nasza wspólna tragedia i nie wyobrażamy sobie, jak mogłaby nas ona nie połączyć w dążeniu do celu, jakim jest w tej chwili moje odzyskanie sprawności. Zapewniam więc, że pozostajemy ze sobą w bliskim kontakcie i z całą pewnością mogę liczyć na wsparcie Roberta w sferze zarówno finansowej jak i psychicznej" - mogliśmy przeczytać.

"Mój stan zdrowia z miesiąca na miesiąc się poprawia, jednakże do pełni szczęścia potrzeba znacznie dłuższego czasu. Każdego dnia poddaję się rehabilitacji, która polega na ogromnym wysiłku fizycznym jak i psychicznym. Jestem głęboko przekonana, że w odpowiednim czasie pojawi się okazja, by móc podzielić się z Państwem moimi przeżyciami. Do tego czasu proszę o uszanowanie mojej decyzji o wycofaniu się z życia publicznego. Z całego serca dziękuję za wiarę i wszelkie wsparcie. To dodaje mi sił" - komentowała wokalistka.

"Tyle siły mam" - teledysk nagrany już po wypadku, w głównej roli Otylia Jędrzejczak:


Diagnoza, proces i rozstanie

W 2008 roku po raz pierwszy podano, że Monika Kuszyńska do końca życia będzie kaleką.

"Pani Monika cierpi na paraplegię pourazową. Ma uszkodzony kręg TH10 w odcinku piersiowym. Przechodziła intensywną rehabilitację" - mówił dr Paweł Baranowski, dyrektor kliniki w Konstancinie, który na początku opiekował się wokalistką.

"Przeszła trzy operacje, które pomogły jej funkcjonować jako osobie niepełnosprawnej. Najważniejsza operacja to ta, która pozwoliła jej siadać i jeździć na wózku" - opowiadał Tomasz Kopeć, prezes Polskiej Fundacji Muzycznej.

Kuszyńska nie załamała się, w 2009 roku wciąż przechodziła rehabilitację, współpracowała z psychologiem, planowała przejście skomplikowanej operacji kręgosłupa.

26 lutego 2009 roku Robert Janson został skazany na karę dwóch lat więzienia w zawieszeniu na cztery lata oraz grzywnę w wysokości 10,8 tys. zł za spowodowanie wypadku pod Miliczem.

Dzień później... Varius Manx po raz pierwszy wystąpił z nową wokalistką, Anną Józefiną Lubieniecką. Muzycy podkreślali, że otrzymali od Moniki Kuszyńskiej zielone światło na reaktywację, jednak stosunki między Varius Manx a ich byłą wokalistką uległy wyraźnemu ochłodzeniu i trudno było oprzeć się wrażeniu, że Kuszyńska ma żal do kolegów o takie potraktowanie.

Powrót na scenę

W czerwcu 2010 roku Monika Kuszyńska po raz pierwszy od wypadku wystąpiła publicznie. W "Dzień dobry TVN" zaśpiewała napisany przez siebie utwór "Nowa rodzę się", który ukazał się na albumie "Pasja miłości" Beaty Bednarz.

O Varius Manx nie chciała już rozmawiać.

"To już jest zamknięty od dawna temat. Rozstaliśmy się, to tak jakby opowiadać o byłym chłopaku" - mówiła Kuszyńska o swoich relacjach z byłymi kolegami.

W 2012 roku Monika została trenerką w programie "Bitwa na głosy", gdzie doprowadziła chór złożony z łodzian do 5. miejsca. W finale show zaprezentowała nowy utwór "Ocaleni", z którym wystąpiła także na festiwalu w Opolu. Równolegle ukazał się pierwszy solowy album Kuszyńskiej - "Ocalona". Płyta dotarła na 40. miejsce zestawienia najlepiej sprzedających się albumów w Polsce. Wynik przeciętny, ale najważniejszy był fakt, że Monika wróciła do aktywnej działalności artystycznej.

Na planie "Bitwy na głosy" piosenkarka podkreślała, że nie traci wiary w pełne wyzdrowienie.

"Przez te wszystkie lata nic się nie zmieniło, jeśli chodzi o mój stan fizyczny, ale mnóstwo zmieniło się w mojej głowie i to jest najważniejsze" - powiedziała wokalistka.

"Medycyna cały czas idzie do przodu, zawsze jest szansa, dopóki w to wierzymy" - zaznaczyła Monika Kuszyńska.


Od "Bitwy na głosy" wokalistka już na dobre wyszła z cienia - dostała pracę w telewizji, pojawiała się na różnorakich galach, dawała sporadyczne występy.

Udział w Konkursie Piosenki Eurowizji i występ dla kilkuset milionów telewidzów to kolejny etap tej krętej i wyboistej drogi.

Sprawdź tekst i tłumaczenie utworu "In the Name of Love" w serwisie Tekściory.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Monika Kuszyńska | Eurowizja 2015
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy