The Voice Of Poland
Reklama

"The Voice of Poland": Jak wygląda program od kuchni? TVP pokazała kulisy

Na antenę TVP2 powrócił "The Voice of Poland". Uczestników 14. edycji oceniają ponownie Marek Piekarczyk, Justyna Steczkowska, Lanberry oraz Baron i Tomson. Po raz pierwszy w historii utrzymany został w całości skład trenerów. Teraz telewizja postanowiła uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić, jak wygląda praca nad odcinkami programu. Na facebookowym profilu show udostępniono wyjątkowe nagranie.

Na antenę TVP2 powrócił "The Voice of Poland". Uczestników 14. edycji oceniają ponownie Marek Piekarczyk, Justyna Steczkowska, Lanberry oraz Baron i Tomson. Po raz pierwszy w historii utrzymany został w całości skład trenerów. Teraz telewizja postanowiła uchylić rąbka tajemnicy i zdradzić, jak wygląda praca nad odcinkami programu. Na facebookowym profilu show udostępniono wyjątkowe nagranie.
"The Voice of Poland" udostępniło nagranie z kulis /Artur Zawadzki /Reporter

Przypomnijmy, że zwycięzca "The Voice of Poland" otrzymuje kontrakt z wytwórnią muzyczną Universal Music Polska oraz 50 tys. złotych. Uczestnik, który zajmie 1. miejsce w muzycznym show zyskuje dodatkowo statuetkę Najlepszego Głosu w Polsce.

Jesteście ciekawi, jak wyglądają przygotowania do show TVP? Jak wiadomo, przed nagraniem odcinka gwiazdy muszą pojawić się w studio wiele godzin wcześniej, by odpowiednio przygotować się do występu. Oczywiście nieodzownym elementem kulis jest przygotowanie make-upu i odpowiednie ułożenie fryzur wszystkich jurorów. Udostępnione przez "The Voice of Poland" nagranie pokazuje również, ile osób jest potrzebnych za kulisami, by show mógł być emitowany.

Reklama

Popularne programy tego pokroju nieczęsto udostępniają nagrania "od kuchni", co sprawia, że mamy do czynienia z nie lada gratką. Na krótkim filmie widać, że przed rozpoczęciem nagrań zarówno pracownicy, jak i gwiazdy, a także sami występujący, mierzą się ze zmęczeniem. "Sorry, już się budzę. Trochę spałem" - rzucił prowadzący Tomasz Kammel, kiedy złapała go kamera. Dalej widać kolejną osobę, która postanowiła uciąć sobie chwilową drzemkę. 

Nie tylko gwiazdy wymagają odpowiedniego przygotowania. Z nagrania możemy wywnioskować, że także występujący muszą oddać się w dłonie osób odpowiedzialnych za makijaż. Mimo wyczuwalnego napięcia podczas takich przygotowań, wokół panuje raczej przyjemna atmosfera. Przed nagrywaniem odcinka jest również czas na autografy, jeśli akurat ktoś z zespołu chciałby otrzymać od któregoś z jurorów taką pamiątkę.

"The Voice of Poland" - fala negatywnych komentarzy

Muzyczny show, który gromadzi spore grono widzów, dosłownie co odcinek mierzy się z najróżniejszymi opiniami dotyczącymi poziomu programu, a także jego uczestników. Niedawno część fanów polskiego "The Voice" oburzyło się, że pojawia się w nim coraz więcej obcokrajowców.

Po emisji ostatniego odcinka w sieci pojawiło się sporo komentarzy, które ciężko jest uznać za merytoryczne. Część widzów po kolejnej partii "Przesłuchań w ciemno" oburzyło się, że na scenie prezentuje się... zbyt wielu obcokrajowców. Argumentem na to ma być awans trzech uczestniczek, które nie są polskiego pochodzenia.

"Przecież to się 'Voice of Poland' już nie powinno nazywać. W pierwszym odcinku z dwóch Polaków może było...." - napisał jeden z komentatorów na Facebooku. "Ja odczytuję w cudzoziemskiej edycji manipulację TVP. Zobaczcie, co się dzieje, cudzoziemcy wypchnęli polskich uczestników. Róbcie rodacy sprzeciw na napływ emigrantów. Tu chyba o to idzie ta manipulacja. Kupili wizy za grubą kasę to występują w TVP" - grzmiał inny.

To nie pierwszy raz w historii show, gdy część widzów reaguje ksenofobicznie na uczestników. Na szczęście znajdują się też osoby, które potrafią ocenić i docenić wokal uczestników nie patrząc na to, skąd przyjechali. A jako przykład podają występy Polaków, którzy odnieśli sukces w zagranicznych programach, jak np. Sara James w "America's Got Talent". Jedna z komentatorek sądzi, że napływ hejtu w stronę obcokrajowców może wynikać z montażu, który w jednym odcinku pokazał kilku obcokrajowców, zamiast rozłożyć ich występy na odcinki. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy