The Voice Of Poland
Reklama

Sprawił sporą niespodziankę w "The Voice of Poland". Zwrócił się do widzów TVP

Paweł Kozicz – mimo że nie jest wymieniany w gronie faworytów "The Voice of Poland" - swoją spontanicznością zaczyna przekonywać do siebie coraz większą grupę widzów. W ostatnim odcinku wyeliminował z programu faworyzowaną Monikę Kluszczyńską. "Show must go on" - napisał po programie.

Paweł Kozicz – mimo że nie jest wymieniany w gronie faworytów "The Voice of Poland" - swoją spontanicznością zaczyna przekonywać do siebie coraz większą grupę widzów. W ostatnim odcinku wyeliminował z programu faworyzowaną Monikę Kluszczyńską. "Show must go on" - napisał po programie.
Paweł Kozicz był zaskoczony tym, że awansował do ćwierćfinału w "The Voice of Poland" /TVP

Monika Kluszczyńska (wykonała piosenkę "Jestem twoją bajką" Zdzisławy Sośnickiej) i Paweł Kozicz (zaśpiewał utwór Johna Newmana "Love Me Again") do samego końca drżeli o to, które z nich awansuje do ćwierćfinału "The Voice of Poland".  

Widzowie zdecydowali, że ich głosami przeszli dalej Becky Sangolo i Łukasz Samburski. Potem trenerski duet musiał zdecydować, kogo z pozotsałej dwójki zabiera do kolejnego odcinka. 

"Monika - zacytuję klasyka, jednego z pierwszych memów polskich o takim panu, co miał dykty i mu się obijały - jesteś jak saper, który się nie myli, ale jak się myli, to popiół zostaje i nic więcej. Ty się nigdy nie mylisz i twój występ był świetny. Był absolutnie profesjonalny, twój głos jest świetny, co czyni cię wielką artystką" - komentował Baron.

Reklama

Trener po chwili zwrócił się do Pawła Kozicza, którego nazwał natomiast "dzbanem", jednak w pozytywnym znaczeniu.  

"Paweł ty jesteś takim co odcinek nieodkrytym dzbanem, z którego wylewa się coraz to nowa dawka energii i talentu. To było coś, co na nas robi wrażenie. Jesteś świetny" - mówił. I to właśnie ostatecznie Kozicz trafił do ćwierćfinału programu.

Paweł Kozicz dziękuje Tomsonowi i Baronowi. "Show must go on"

Kozicz, gdy usłyszał decyzję trenerów, wyglądał na mocno zaskoczonego. Już po programie skierował podziękowania do widzów i trenerów. 

"Lecę dalej. Dziękuję bardzo za każde słowo wsparcia, za każdy komentarz, za każdy głos! Dziękuję Tomsonowi i Baronowi za wiarę. Show must go on" - komentował. 

"Pierwszy odcinek na żywo już za nami. Jednak nie będziecie długo czekać na kolejne spotkanie, bo już w sobotę o 20 znów widzimy się przed telewizorami. Jak nigdy potrzebuję waszego wsparcia!" - dodał.

Kluszczyńska również zdecydowała na pożegnanie w mediach społecznościowych. 

"Moja bajka w 'The Voice of Poland' się skończyła, ale dla tych radości, doświadczeń, wspomnień i świetnych znajomości było warto. Mega dziękuje wszystkim za smsy w głosowaniu, za wiadomości, telefony, ogrom wsparcia i świetny odbiór moich wykonów. Jestem dumna, że udało mi się od tak z 'ulicy' dotrzeć w programie tak daleko.  Cudna przygoda, zapamiętam te bajkę na długo i oczywiście idę dalej po swoje marzenia" - napisała na Instagramie.


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Tomson i Baron | The Voice Of Poland
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy