Gwiazdor telewizji założył sztuczną brodę i zakłócił "The Voice". Położył się na scenie
Do nietypowej sytuacji doszło w jednym z etapów w amerykańskim "The Voice". Na scenie pojawił się mężczyzna, która zaśpiewał utwór Tony'ego Bennetta, a następnie położył się na scenie. "Przypadkowym" gościem z publiczności okazał się Jimmy Fallon.
W Stanach Zjednoczonych trwa 24. sezon "The Voice". W fotelach trenerskich zasiadają: Reba McEntire, Gwen Stefani, Niall Horan oraz John Legend.
Obecny sezon powoli zbliża się do kluczowych rozstrzygnięć. Przy okazji jednego z odcinków w "The Voice" doszło do zaskakującego epizodu z udziałem "przypadkowej" osoby z widowni.
Mężczyzna z doklejoną brodą, czyli gwiazda stacji NBC Jimmy Fallon, którego widzowie z łatwością rozpoznali, zaczął wypytywać o to, czy zwycięzca programu pojawi się w programie Fallona, gdyż jest to "jakościowo dobry talk show". "To byłaby dobra nagroda dla wygranego" - komentował.
Na koniec przebrany gwiazdor TV zapytał o to, czy w "The Voice" pojawi się Blake Shelton (zrezygnował z bycia trenerem), a następnie wszedł na scenę i wykonał utwór Tony'ego Bennetta "(I Left My Heart) In San Francisco".
Fallon podszedł do wszystkich trenerów, poprzekomarzał się z nimi, a następnie na sam koniec położył się na scenie. Nagranie obejrzano ponad 600 tys. razy.
To nie pierwszy raz, gdy Jimmy Fallon próbuje zaskoczyć widownię "The Voice". Na początku 23. Sezonu na trenerów czekała spora niespodzianka. "Mamy tutaj artystę, który da największy występ w historii programu. Nie chcecie tego przegapić" - zapowiadał Carson Daly.
Jimmy Fallon wykonał piosenkę "I Keep Forgettin' (Every Time You're Near)" Michaela MacDonalda. Swoje fotele podczas występu Fallona odwrócili Niall Horan, Chance The Rapper i Kelly Clarkson, którzy zorientowali się, kto za nimi stoi. Do końca nie zrobił tego natomiast Blake Shelton.
Fallon podszedł więc do fotelu trenera i sam wcisnął przycisk. "Nie wolno tego robić" - mówił chwilę później rozbawiony gwiazdor. "Szybko rozpoznałem, że to Jimmy, ale nie było opcji, abym sam wcisnął przycisk. Nie zasłużył na odwrócony fotel" - komentował Shelton.