Opole 2024
Reklama

Ledwo powrócił do Opola, a już skandal. Fani zarzucają Piasecznemu śpiewanie z playbacku

Tegoroczny występ Andrzeja Piasecznego i Kayah na Festiwalu w Opolu wywołał wiele emocji. Krytyka ich umiejętności konferansjerskich zdominowała dyskusje w mediach społecznościowych. Do tego to nie koniec zarzutów pod adresem Piaska...

Tegoroczny występ Andrzeja Piasecznego i Kayah na Festiwalu w Opolu wywołał wiele emocji. Krytyka ich umiejętności konferansjerskich zdominowała dyskusje w mediach społecznościowych. Do tego to nie koniec zarzutów pod adresem Piaska...
Kayah, Andrzej Piaseczny /Łukasz Kalinowski /East News

Podczas tegorocznego Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu, Andrzej Piaseczny i Kayah nie tylko pełnili rolę prowadzących, ale także prezentowali swoje talenty wokalne.

Niestety, występ Piasecznego był rozczarowaniem dla wielu fanów. W mediach społecznościowych pojawiły się liczne komentarze sugerujące, że artysta śpiewał z playbacku.

Fani zarzucają Piasecznemu śpiewanie z playbacku

"Śpiewał chyba z playbacku, bo ledwo go słychać jak mówi" - skarżył się jeden z widzów na Facebooku.

Reklama

Inni dodawali swoje opinie, krytykując występ za liczne pomyłki i brak energii. "Moim zdaniem słabo... te częste pomyłki i taki dziwny luz" oraz "Wielka chała" to tylko niektóre z negatywnych komentarzy.

Już na początku koncertu "Premier" Piaseczny prosił widzów o wyrozumiałość, mówiąc, że jest debiutantem w roli konferansjera, mimo że para już wcześniej prowadziła festiwal. To wyznanie także wywołało mieszane uczucia. 

Festiwal w Opolu, będący jednym z najważniejszych wydarzeń muzycznych w Polsce, przyciąga ogromne zainteresowanie. Jak widzimy, widzowie przed telewizorami i ekranami komputerów są wymagający, a ich opinie potrafią być bezlitosne.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Andrzej Piaseczny | Kayah
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy