Mam talent
Reklama

Z "Mam talent" do szpitala

Potwierdziły się obawy, że udział w finale brytyjskiego "Mam talent" może być ogromnym obciążeniem dla Susan Boyle, 48-letniej gospodyni domowej uważanej za faworytkę programu. Tuż po zakończeniu finału Susan trafiła do szpitala.

Brytyjski "The Sun" podał, że po finale Susan, która zajęła drugie miejsce, przeszła "emocjonalne załamanie". Do Szkotki wezwano pogotowie i w niedzielę (31 maja) trafiła ona do szpitala.

Tuż przed finałem gazeta podawała, że Boyle dziwnie się zachowywała, dlatego szefowie programu postanowili wywieźć ją z hotelu w Londynie, by maksymalnie odizolować.

"Kiedy przyjechała karetka i policja, zgodziła się z nimi dobrowolnie wyjść - nie robiła zamieszania. Wszystko odbyło się bardzo spokojnie, bo nie chciano jej stresować. Nie wyglądała za dobrze, była zagubiona, jakby nieobecna" - donosi informator "The Sun".

Reklama

Susan Boyle została przewieziona do renomowanej kliniki The Priory w północnym Londynie. W tym miejscu z różnego rodzaju uzależnień leczyły się gwiazdy brytyjskiego show-biznesu, m.in. Amy Winehouse, Pete Doherty, Ronnie Wood z The Rolling Stones czy Robbie Williams.

Rzecznik programu "Britain's Got Talent" potwierdził, że po programie Susan Boyle zajęli się lekarze.

"Susan jest wyczerpana i emocjonalnie wydrenowana. Zaoferowaliśmy jej nasze wsparcie i życzymy, by szybko wróciła do pełni zdrowia" - powiedział.

Susan Boyle w finale wykonała utwór "I Dreamed A Dream", od którego zaczęła się jej niesamowita kariera. Filmik z jej występu stał się najpopularniejszym w sieci - odtworzono go ponad 100 milionów razy!

Zobacz finałowy występ Susan Boyle:

W "Mam talent" wygrali tancerze z grupy Diversity.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: talenty | the sun | Susan Boyle | talent | Mam Talent
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy