Eurowizja 2024
Reklama

Ciąg dalszy skandalu na Eurowizji! Faworyt nie zaśpiewał dla jurorów. W tle poważne oskarżenia!

Co dalej z występem Joost Kleina na Eurowizji? Europejska Unia Nadawców nadal prowadzi dochodzenia w sprawie incydentu po drugim półfinale. Holender z tego powodu opuścił próbę generalną konkursu oraz próbę jurorską. Nadal nie wiadomo, czy Holender wystąpi podczas sobotniego finału. Organizatorzy wystosowali kolejne oświadczenie.

Co dalej z występem Joost Kleina na Eurowizji? Europejska Unia Nadawców nadal prowadzi dochodzenia w sprawie incydentu po drugim półfinale. Holender z tego powodu opuścił próbę generalną konkursu oraz próbę jurorską. Nadal nie wiadomo, czy Holender wystąpi podczas sobotniego finału. Organizatorzy wystosowali kolejne oświadczenie.
Joost Klein z Holandii podbił serca widzów Eurowizji. Teraz zostanie z niej wyrzucony? /Martin Meissner/Associated Press /East News

Joost Klein to jeden z 10 finalistów, którzy dostali się do sobotniego koncertu z drugiego półfinału. Holender uważany jest za jednego z faworytów całego konkursu.

Wokalista dzień po swoim półfinale nie pojawił się na próbie generalnej Eurowizji, czym wzbudził spore zamieszanie. Powodem był zakaz ze strony Europejskiej Unii Nadawców.

Klein został wykluczony z prób, a organizatorzy w jego sprawie wszczęli śledztwo. Do mediów został przekazany komunikat:

"Obecnie badamy zgłoszony nam incydent z udziałem holenderskiego artysty. Do odwołania nie będzie brał on udziału w próbach. W tej chwili nie mamy dalszych komentarzy i poinformujemy o kolejnych w odpowiednim czasie" - czytamy.

Reklama

Po godzinie 20:30 Europejska Unia Nadawców wystosowała kolejne oświadczenie. Potwierdzono, że Joost nie pojawi się też na próbie jurorskiej, a w zamian oceniający występy zobaczą jego występ z drugiego półfinału i na tej podstawie będą przyznawać punkty.

"Nasze śledztwo ciągle jest w toku. Prowadzone są rozmowy pomiędzy EBU a holenderskim nadawcą AVROTROS" - czytamy. Jak nieoficjalnie podaje eurowizja org do Szwecji osobiście przyjechał prezes stacji, aby wyjaśnić sprawę.

Decyzja w sprawie finałowego występu Joosta zapaść ma w sobotę.

Co dalej z Joosemt Kleinem? Fani obawiają się dyskwalifikacji

Holenderskie media oraz media społecznościowe zalała fala spekulacji dotycząca tego, co się stało. Wykluczenie z prób jest bardzo poważnym przewinieniem. Wokalista w międzyczasie przestał obserwować na Instagramie oficjalny profil Eurowizji oraz usunął wszystkie posty w Instastories dotyczące konkursu.

EBU nie doprecyzowała, o jaki dokładnie incydent chodzi. Według gazety "Aftonbladet" nie jest on związany z zachowaniem Kleina na konferencji prasowej po półfinale. Holender zachowywał się lekceważąco wobec Eden Golan, a gdy otrzymała ona od polskiego dziennikarza pytanie na temat bezpieczeństwa innych uczestników, domagał się, aby wokalistka odpowiedziała. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.

Coraz głośniej mówi się, co mogło być powodem potencjalnej dyskwalifikacji Joosta. Według niepotwierdzonych wciąż informacji Holender został oskarżony o użycie przemocy wobec producentki Eurowizji 2024. Policja nie ma jednak w tej sprawie żadnych informacji. W sieci pojawiły się też nagrania, które miały sugerować, że wokalista miał pokłócić się z delegacją Izraela.

Kim jest Joost Klein? Zaczynał jako youtuber

Joost Klein, albo po prostu Joost, urodził się w 1997 roku i jest raperem, wokalistą, youtuberem. Karierę muzyczną Joost rozpoczął w 2016 roku, po ośmiu latach działalności na Youtube zdecydował się wydać EP-kę "Dakloos".

Dyskografia Joosta liczy trzy albumy. Dwa solowe i jeden nagrany z holenderskim raperem Donnie'em.  W 2023 roku twórca podbił natomiast niemieckie listy przebojów utworem "Friesenjung", nagranym w duecie z Niemcem Ski Aggu.

Po sukcesie u wschodniego sąsiada Joost zadeklarował, że chętnie weźmie udział w Eurowizji, co ostatecznie potwierdzono w grudniu 2023 roku. Piosenkę "Europapa" poznaliśmy natomiast ostatniego dnia lutego 2024 roku.

Joost Klein dzięki swojej piosence został faworytem Eurowizji

Klein wystąpił drugim półfinale w niebieskim garniturze (jego kolor jest inspirowany flagą Unii Europejskiej). Towarzyszyło mu dwóch muzyków, a jeden z nich przebrany był za wielkiego, niebieskiego ptaka. Ponadto wspierało go dwóch tancerzy.

Za plecami wokalisty wyświetlane były przywodzące na myśl lata 90. wizualizacje, natomiast sam Joost tańczył i biegał w miejscu oraz śpiewał wspólnie z publicznością. W tekście piosenki pojawiło się m.in. odniesienie do podróży do Polski.

Holender na sam koniec występu zmienił jego ton. W pewnym momencie zgasły światła, a Joost wygłosił monolog do zmarłych ojca i matki. Za jego plecami wyświetlony był natomiast biały napis na czarnym tle: "Ode mnie, dla rodziców".

Utwór "Europapa" (Joost napisał ją razem z raperem Donnie'em) utrzymany jest w klimacie eurodance'u i opowiada o Unii Europejskiej i radości ze zjednoczenia się Europy. Joost w trakcie piosenki zachwyca się możliwością podróżowania po krajach takich jak Włochy, Francja i Polska bez potrzeby posiadania paszportu.

Piosenka kończy w refleksyjny sposób. Wokalista na koniec mówi: "Wszyscy jesteśmy ludźmi / Mój ojciec powiedział mi kiedyś / Że świat nie ma granic / Tęsknię za tobą każdego dnia / To jest to, co potajemnie szepczę / Widzisz, tato Posłuchałem się ciebie". Joost przyznał, że jego utwór jest nie tylko odą do zjednoczonej Europy, ale również listem do jego zmarłego ojca, który powtarzał mu, że nie ma granic, których nie jest w stanie osiągnąć.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Eurowizja 2024
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama