Robbie Williams skręta sobie nie odmówi
Piosenkarz Robbie Williams przyznał się do regularnego palenia marihuany. W przeszłości 39-letni piosenkarz miał problemy z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu.
To nie były jedyne używki Robbiego Williamsa. Piosenkarz wyznał kiedyś, że do normalnego funkcjonowania niezbędna mu jest również kofeina i nikotyna. Robbie Williams pił kilkanaście espresso dziennie i palił nawet 60 papierosów na dobę.
Po latach walki z uzależnieniami gwiazdor Take That przyznał, że jest "czysty". Jak się okazuje, nie do końca.
W wywiadzie udzielonym "Daily Mirror" Robbie Williams przyznał się do regularnego palenia skrętów z marihuaną. Wokalista zaznaczył jednak, że po urodzeniu córki Theo jest bardzo wstrzemięźliwy.
"Paliłem trawę dwa dni temu. Ale odkąd mam dziecko, jestem o wiele mniej lekkomyślny" - powiedział.
"Ostatni raz upiłem się 13 lat temu. To fakt, że palę marihuanę, ale nie mam problemu narkotykowego. Robię to wyłącznie dla relaksu" - zaznaczył 39-letni piosenkarz.
"Od czasu do czasu pozwalam sobie na szaleństwa, ale staram się mieć wszystko pod kontrolą. Przecież muszę zajmować się córką, prawda?" - przekonuje.
"To działa w dwie strony. Ja jestem odpowiedzialny za nią, a ona dzięki temu też zajmuje się mną" - dodał Robbie Williams.