Reklama

Krzysztof Krawczyk za miliony

Popularny wokalista przez cało lato ciężko haruje - z wyliczeń "Faktu" wynika, że w tym sezonie zarobi ponad milion zł.

Gorący okres zaczyna się już w maju. Przez kilka letnich miesięcy życie Krawczyka wygląda jak jedna wielka podróż z koncertu na koncert.

"W tej chwili u Krzysztofa jest tylko praca, praca, praca" - mówi "Faktowi" jego menedżer Andrzej Kosmala. "Dopiero w październiku będzie większy luz" - wzdycha.

Artysta ma już do końca września zarezerwowane wszystkie piątki, soboty i niedziele. Są to głównie duże, sponsorowane koncerty.

Ile trzeba zapłacić za Krawczyka?

"Mniej niż za Marylę Rodowicz, więcej niż za Rynkowskiego czy Piaska" - mówi Kosmala.

Reklama

Stawka wokalisty za udział w takiej imprezie to minimum 25 tysięcy zł. Oczywiście nie bierze tych pieniędzy tylko dla siebie, musi jeszcze opłacić swoich muzyków. Przez okres wakacji takich koncertów Krawczyk zagra około 50. Publiczność wchodzi na nie za darmo. Ale na tym nie koniec, bo są jeszcze koncerty, na które trzeba kupić bilet - pisze kolorowy dziennik.

"Jeśli starczy sił, to jedziemy jeszcze na wybrzeże, bo tam ciągle jest na Krawczyka zapotrzebowanie. Turnusy się zmieniają, przyjeżdżają nowi wczasowicze i gdybyśmy tylko chcieli, gralibyśmy na okrągło" - mówi Kosmala.

Wejściówki na takie koncerty kosztują ok. 30-40 zł, z czego ok. 50-60 procent trafia do Krawczyka i jego zespołu. Mimo że na tych imprezach zarabia się mniej, wokalista lubi je najbardziej.

"Wtedy przychodzą jego prawdziwi fani, wiadomo że ci, którzy kupili bilet chcą posłuchać właśnie jego" - mówi Kosmala.

Występy na wybrzeżu Krawczyk woli też ze względu na zdrowe, pełne jodu powietrze, które dobrze działa na jego struny głosowe. To dlatego kiedyś nawet mieszkał w Kołobrzegu - czytamy w "Fakcie".

Zobacz teledyski Krzysztofa Krawczyka na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL/Fakt
Dowiedz się więcej na temat: faktu | koncerty | wokalista | Krzysztof Krawczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy