Reklama

Justin Bieber: Walentynki w sądzie

Na 14 lutego wyznaczono datę posiedzenia w sądzie, na którym mają oficjalnie zostać postawione zarzuty Justinowi Bieberowi.

Przypomnijmy, że Justin Bieber został aresztowany w ubiegły czwartek (23 stycznia) w godzinach porannych lokalnego czasu w Miami. Policja zatrzymała wokalistę w wynajętym żółtym Lamborghini. Niespełna 20-letni gwiazdor miał urządzić wyścigi samochodowe ze swoimi kolegami (dwukrotnie przekroczył dozwoloną prędkość - jechał ok. 90 km/h przy ograniczeniu do niespełna 50 km/h).

Dodatkowo, policja potwierdziła, że Bieber znajdował się "pod wpływem". Rzecznik policji cytował wokalistę, który miał przyznać, że pił piwo, palił marihuanę i zażywał leki na receptę.

Oprócz Biebera aresztowano także wokalistę Khalila Amira Sharieffa, innego kierowcę biorącego udział w wyścigach.

Podczas zatrzymania Kanadyjczyk miał być "napastliwy" wobec kontrolujących go przedstawicieli prawa. Okazało się również, że wokalista miał nieważne prawo jazdy.

Po zwolnieniu z aresztu za kaucją w wysokości 2,5 tys. dolarów Justin Bieber poleciał na wakacje do Panamy. Media donosiły, że miał tam odpoczywać ze swoimi znajomymi (wśród nich jest modelka Chantel Jeffries, która towarzyszyła mu podczas zatrzymania).

Reklama

Nie wiadomo, czy wokalista osobiście stawi się 14 lutego w sądzie na Florydzie, czy też będzie mógł złożyć wyjaśnienia za pośrednictwem swojego adwokata.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Justin Bieber | Bieber | justin
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy