Reklama

Jakie mamy szanse na Eurowizji?

Coraz mniej czasu dzieli nas od występu zespołu Jet Set na tegorocznej Eurowizji, która odbędzie się w Helsinkach. Polscy muzycy oceniają, że piosenka "Time to Party", która będzie reprezentować Polskę, jest ciekawa, ale przyznają - wygrać będzie ciężko.

Było już Ich Troje z greckimi maskami, był Ivan i Delfin z gołą klatą, teraz czas na The Jet Set z seksowną wokalistką w wyzywającym stroju wraz z czarnoskórym raperem. To może być jeden z najciekawszych występów w historii polskich reprezentantów. Pytanie tylko, czy trafimy w gusta Europejczyków i nie będziemy mieć większej od siebie konkurencji?

Finał 52. Konkurs Piosenki Eurowizja 2007 odbędzie się 12 maja w stolicy Finlandii. O zwycięstwo zabiegać będą reprezentanci 42 europejskich krajów. Grupa The Jet Set będzie musiała stoczyć dodatkową batalię już 10 maja, by w ogóle wejść do finału. To przez niskie notowania, które od wielu lat ma Polska.

Reklama

Piosenkarka Ewelina Flinta, pomimo że nie jest fanką takiej muzyki, jaką prezentuje Jet Set, nie ma nic przeciwko ewentualnej wysokiej lokacie tego zespołu na Eurowizji.

"Uważam, że w ich gatunku to, co wykonują, robią bardzo dobrze. Trzeba im przyznać, że wokalistka fajnie śpiewa. Ma to ręce i nogi. To nie jest moja bajka, ale szanuję ich" - mówi Ewelina.

Z kolei kompozytor Tomasz Lubert, współtwórca z Dodą sukcesu grupy Virgin, przyznaje otwarcie, że na Eurowizji nie chodzi wyłącznie o muzykę...

"Eurowizja to festiwal bardziej zachodni niż słowiański. Bez przełożenia pieniężnego, jakie mają inne kraje, to choćbyśmy mieli najlepszą piosenkę na świecie to i tak nam się nie uda. Wszyscy o tym wiedzą, ale nikt o tym nie mówi" - wyjaśnia Tomek. I dodaje, że pomimo to życzy Jet Set wszystkiego najlepszego.

Przypomnijmy, że największym dotychczasowym sukcesem Polski podczas Eurowizji był występ Edyty Górniak w 1994 roku w Irlandii, kiedy została nagrodzona 2. miejscem za wykonanie piosenki "To nie ja byłam Ewą".

Później było już tylko gorzej. Justyna Steczkowska zajęła na przykład 18 miejsce, a Andrzej Piasek Piaseczny 20. W 2005 i 2006 roku Polska wysyłając Ivana i Delfina oraz Ich Troje w ogóle nie weszła do ścisłego finału.

A jak Wy oceniacie szanse Polski i The Jet Set? Czy wejdą do finału, a może znów skończy się tak jak ostatnio? Czy jest szansa, by Eurowizja 2008 odbyła się w Warszawie? Czekamy na Wasze opinie i komentarze!

Zobacz teledyski The Jet Set na stronach INTERIA.PL.

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: jacy | Eurowizja | Jet Set
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy