Reklama

Imprezował zamiast sprzątać ulice?

Czy zobowiązany przez sąd do 202 godzin prac społecznych piosenkarz Chris Brown fałszował raporty dotyczące wykonywania obowiązków?

Przypomnijmy, że Chris Brown został skazany m.in. na wykonywanie prac społecznych po tym, jak w 2009 roku dotkliwie pobił Rihannę. Sąd polecił wokaliście sprzątanie ulic w Richmond w rodzimej Virginii.

Jak się jednak okazuje, piosenkarz unikał wykonywania nakazanych przez sąd prac społecznych. W piśmie złożonym przez prokuraturę można przeczytać, że zobowiązani do nadzorowania Chrisa Browna policjanci mieli przymykać oko na nieobecności skazanego.

Ponoć szef policji w Richmond to znajomy matki piosenkarza. Z tego powodu Chris Brown mógł polecieć do meksykańskiego kurortu Cancun, zamiast sprzątać ulice Richmond - twierdzi prokuratura, która domaga się "twardych i weryfikowanych dowodów na wykonanie przez skazanego poleconych przez sąd prac".

Prokuratura, która przedstawione raporty określiła jako "w najlepszym przypadku niestaranne, a w najgorszym fałszywe", zażądała, by Chris Brown nakazane prace społeczne wykonywał pod okiem kuratora w Los Angeles.

Reklama

Prawnik piosenkarza Mark Geragos zaprzeczył oskarżeniom prokuratury.

"To jakieś szaleństwo. Ich oskarżenia są kłamliwe i obrażają dobre imię mojego klienta. Oni chyba stracili umiejętność czytania raportów ze zrozumieniem" - ostro odpowiedział adwokat wokalisty.

Natomiast szef policji w Richmond zamierza wystąpić z wnioskiem o ukaranie prokuratury za kłamliwe jego zdaniem doniesienia.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzatanie | prace społeczne | Chris Brown | ulice
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy