Ich Troje kontra zabójca
W łódzkim sądzie okręgowym zakończył się proces o plagiat, jakiego mieli dopuścić się muzycy z zespołu Ich Troje.
Sprawę wytoczył im podwójny zabójca odsiadujący wyrok 25 lat więzienia Piotr Bogdanowicz.
Skazany twierdzi, że zespół wykorzystał fragmenty jego wierszy i aforyzmów w tekście piosenki "Jeanny - End Of The Story".
Jak do tego doszło? Ich Troje dziewięć lat temu dali koncert w zakładzie karnym w Potulicach. Po występie lider zespołu Michał Wiśniewski spotkał się z Bogdanowiczem, od którego dostał maszynopisy ze spornymi wierszami i aforyzmami.
I tutaj pojawiają się rozbieżności. Więzień twierdzi, że dał je piosenkarzowi, żeby ten mógł poznać jego twórczość.
Wiśniewski utrzymuje, że Bogdanowicz dał mu teksty, żeby "zrobił z nimi, co zechce". A na płycie znalazł się w podzięce zapis "myśli i aforyzmy kolegi z Potulic".
Autor wierszy żąda od muzyków Wiśniewskiego i Jacka Łągwy oraz wytwórni Universal Music Polska ponad 85 tys. zł, zakazu rozpowszechniania i wycofania płyt z tym utworem oraz przeprosin w ogólnopolskich gazetach i w internecie.
Adwokaci pozwanych chcą oddalenia pozwu.
Sąd z uwagi na to, że sprawa jest bardzo skomplikowana, dał sobie dwa tygodnie na podjęcie decyzji, jaki wydać wyrok.
Zobacz teledyski Ich Troje na stronach INTERIA.PL!