Finalista amerykańskiego "Idola" nie żyje
Michael Johns, finalista programu "American Idol", zmarł w piątek, 1 sierpnia, w wieku 35 lat. Przyczyną śmierci wokalisty był zakrzep w skręconej kostce.
Michael Johns zajął 8. miejsce w siódmej edycji programu "American Idol" w 2008 roku. Rok później wokalista zadebiutował albumem "Hold Back My Heart". Płyta nie odniosła jednak sukcesu - rozeszła się w 20 tys. egzemplarzy.
Okoliczności śmierci 35-latka są wstrząsające. Johns skręcił kostkę i zaczął odczuwać potworny ból. Widząc, że obrzęk zaczyna obejmować całą nogę, udał się do szpitala. Lekarze nie zauważyli jednak niczego niepokojącego i po przepisaniu leków przeciwbólowych, wypuścili mężczyznę do domu. Następnego dnia (1 sierpnia) Michael Johns już nie żył.
Jak podaje plotkarski serwis TMZ.com piosenkarz zmarł we śnie, na kanapie w domu swoich przyjaciół.
Rodzina Michaela Johnsa wydała oświadczenie:
"Jesteśmy zdruzgotani odejściem naszego ukochanego Michaela, cudownego męża, syna, brata, wujka i przyjaciela. Doceniamy wszelkie przejawy miłości i wsparcia, jakie otrzymujemy ze wszystkich zakątków globu" - czytamy.