Reklama

Doda zasłabła na koncercie

Podczas koncertu w Grudziądzu, który odbył się w piątek, 19 listopada, Doda zasłabła i musiała zejść ze sceny.

Po kilku minutach wokalistka wróciła i dokończyła występ. Gdy skończył się show, Doda udała się do karetki pogotowia, gdzie zajęła się nią ekipa ambulansu. O wydarzeniu donosi poniedziałkowy "Fakt".

"Stres związany z obawą o życie narzeczonego poczynił jednak spore spustoszenie w jej organizmie. Rabczewska schudła kilka kilogramów i zaczęła wyglądać na wyraźnie słabszą. Niedawno pojechała nawet do sanatorium, by podreperować zszargane zdrowie i choć trochę się zrelaksować" - czytamy w tabloidzie.

Przypomnijmy, że Doda poświęca prawie cały swój wolny czas na opiekę nad ciężko chorym narzeczonym - Adamem "Nergalem" Darskim. Lider grupy Behemoth jest chory na białaczkę. W grudniu będzie miał przeszczep szpiku kostnego.

Reklama

O swoim pobycie w sanatorium Doda mówiła niedawno tak:

"Kazali mi tam jechać. Na siłę. Było bardzo sympatycznie. Zawarłam mnóstwo znajomości z emerytami i rencistami. Śpiewaliśmy piosenki przy ognisku, piekliśmy kiełbaski, pływaliśmy w basenie i gimnastykowaliśmy nasze kręgosłupy."

Niewykluczone, że pobyt Dody w sanatorium miał związek z ciągnącymi się już od lat problemami wokalistki z kręgosłupem.

Doda, po tym jak znaleziono dawcę szpiku dla Nergala, jest już w wyraźnie lepszym nastroju. Wcześniej mówiła o swoim narzeczonym - "prawie dogorywający". Teraz nadzieja na wyleczenie artysty jest znacznie większa.

Zobacz teledyski Dody na stronach INTERIA.PL

Fakt
Dowiedz się więcej na temat: Doda | dodaj | Nergal
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy