Reklama

Conchita Wurst w Parlamencie Europejskim zaapelowała o prawa mniejszości

Kilkaset osób przyszło posłuchać w środę Conchity Wurst przed Parlamentem Europejskim. Zwyciężczyni tegorocznego konkursu Eurowizji, znana także jako kobieta z brodą, przyjechała do PE, by apelować o równe prawa dla mniejszości seksualnych.

25-letnia Wurst jest mężczyzną i nazywa się Thomas Neuwirth, ale mówi o sobie w formie żeńskiej. Conchita przyjechała do PE na zaproszenie Zielonych oraz europosłów z innych grup politycznych.

Brukselskiej widowni zgromadzonej na esplanadzie Solidarności przy europarlamencie zaprezentowała się w białym stroju podkreślającym figurę i tradycyjnie z brodą oraz rozpuszczonymi włosami.

"Jestem zaszczycona, że mogę wystąpić tu, w Parlamencie Europejskim (...) Dzisiaj mam okazję przekazać wiadomość dla Europy - nie tylko poprzez mój śpiew. Moja wiadomość dla Europy jest taka, by respektowała równe prawa dla wszystkich mniejszości seksualnych" - mówiła Wurst przed koncertem.

Artystka zaśpiewała kilka piosenek, w tym "Rise Like A Phoenix" - utwór dzięki któremu wygrała 59. Konkurs Piosenki Eurowizji w Kopenhadze. Kilkaset osób zgromadzonych na występie owacyjnie przyjmowało każdą kompozycję.

Reklama

Wcześniej Wurst wystąpiła na konferencji prasowej, podczas której także apelowała o równe prawa dla gejów, lesbijek i transseksualistów. Mówiła m.in. o problemie związanym z zawieraniem małżeństw wśród osób tej samej płci.

"Byłam ostatnio w wielu krajach i niemal wszyscy wskazywali na ten problem. Nie rozumiem, gdzie jest problem, by zawierać małżeństwa tej samej płci. Dla mnie perfekcyjna przyszłość byłaby taka, gdybyśmy nie musieli rozmawiać o tym, co nie jest konieczne, czyli o seksualności, czy kolorze skóry" - zaznaczyła na konferencji.

Wurst mówiła, że nie rozumie, dlaczego politycy nie chcą rozwiązać problemu małżeństw jednej płci.

"Jestem pewna, że nie jest łatwo sprawić, aby wszyscy byli szczęśliwi (...) Ale to jest wyzwanie dla nas, aby razem nad tym pracować w demokracji, respektując ludzkie prawa" - wskazała.

Powołując się na własne doświadczenie, Wurst powiedziała, że ważne jest, aby każdy miał prawo do bycia, kim chce.

"Z mojego doświadczenia wynika, że boli to, kiedy nie wiesz, kim jesteś. (...) Kiedy zdałam sobie sprawę, że jestem gejem, potrzebowałam kilku miesięcy, żeby sobie naprawdę zdać sprawę z tego, iż (...) bycie gajem nie jest czymś złym" - podkreśliła.

Z Brukseli Aneta Oksiuta (PAP)

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Conchita Wurst
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy