Reklama

Bryan Adams bez kontraktu

Bryan Adams, kanadyjska gwiazda pop-rocka, kończy prace nad pierwszym od trzech lat albumem i... stara się o kontrakt płytowy.

Bryan Adams zamierza wydać jesienią premierowy album, choć nie ma jeszcze ani tytułu, ani kontraktu płytowego na rynku amerykańskim.

Podobnie jak w przypadku poprzedniej płyty artysty, "Room Service" z 2004 roku, nowe utwory były nagrywane w pokojach hotelowych oraz innych miejscach, do których Adams trafiał w trakcie trasy koncertowej, głównie w Europie.

"Przyprowadzam inżyniera, wszystko mieści się w walizce i po prostu nagrywamy" - mówi wokalista.

"Mam tyle wolnego czasu, że sensowne jest wykorzystać go, aby zrobić coś kreatywnego, zamiast przesiadywać w hotelu, zwiedzać, czy cokolwiek".

Reklama

Bryan Adams zapowiada, że nowa płyta będzie dosyć osobista, co zainspirowały jego liczne podróże.

Kanadyjczyk, który mieszka od wielu lat w Londynie, ma podpisany kontrakt płytowy z angielskim oddziałem wytwórni Universal. Jego menedżer Bruce Allen negocjuje właśnie z niektórymi amerykańskimi firmami nowy kontrakt dla artysty na tamtejszym rynku.

"Nadal jestem zainteresowany tym, co może zrobić wytwórnia, cała działająca już sieć. Wszystko, co mnie interesuje to dostarczyć ludziom muzykę. Nawet nie obchodzą mnie pieniądze" - wyznaje Adams.

Tymczasem w sierpniu Bryan Adams rozpocznie w Stanch Zjednoczonych serię wspólnych występów z zespołem George Thorogood & The Destroyers, znanego głównie z przeboju "Bad To The Bone". Adams poznał lidera tej blues-rockowej formacji, jeszcze w latach 80., podczas wspólnego jam session z udziałem Donalda "Ducka" Dunna, basisty grupy Styx.

Zobacz teledyski Bryana Adamsa na stronach INTERIA.PL!

Billboard
Dowiedz się więcej na temat: gwiazda pop | Bryan Adams
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy