Biegli nie mają wątpliwości
Biegli uznali, że lider Varius Manx jest winny spowodowania tragicznego wypadku, w którym ciężko ranna została Monika Kuszyńska, wokalistka tej grupy.
"Biegli orzekli, że nie ma żadnych wątpliwości, iż to Robert J. jest winny spowodowania wypadku" - mówi w "Super Expressie" Zbigniew Przysiężny, prokurator rejonowy w Miliczu (woj. dolnośląskie).
To w pobliżu tej miejscowości w maju 2006 roku doszło do tragicznego wypadku - poważnie ucierpieli w nim kierujący pojazdem lider i wokalistka Varius Manx. Monika Kuszyńska usłyszała porażającą diagnozę lekarzy - na skutek uszkodzenia kręgosłupa najprawdopodobniej do końca życia nie będzie chodzić.
"Przyczyną było przekroczenie prędkości, co spowodowało utratę stabilności pojazdu i w efekcie doszło do wypadku" - dodaje.
Biegli nie mają wątpliwości, ponieważ na lotnisku w Krakowie przeprowadzili symulację. Takim samym samochodem jak lidera Varius Manx wchodzili w taki sam kąt zakrętu z różnymi prędkościami, żeby stwierdzić, z jaką prędkością prowadził muzyk.
"Okazało się, że pan Robert J. prowadził samochód z prędkością nie mniejszą niż 100 kilometrów na godzinę przy ograniczeniu w tym miejscu do 60" - wyjaśnia Przysiężny.
Pod koniec grudnia 2008 roku do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie. Muzykowi grożą 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu na 4 oraz 10 800 złotych grzywny. Jeśli sąd przychyli się do wniosku prokuratury o takie ukaranie lidera Varius Manx, nie dojdzie do procesu.