16-letni gwiazdor zaatakowany przez komika
Popularny brytyjski komik Russell Brand jest przeciwnikiem nastoletnich gwiazd muzyki pop, które zdominowały listy przebojów. Aktor żartuje, że znalazł sposób, jak pozbyć się wykonawców pokroju 16-letniego Justina Biebera.
Narzeczony piosenkarki Katy Perry przekonuje, że muzyczny rynek powinien zostać oczyszczony z nastoletnich gwiazdek muzyki pop za pomocą selekcji naturalnej, a dokładnie narkotyków.
"Oszczędzono by nam ich okropnej muzyki. Listy przebojów wyglądałyby dziś zupełnie inaczej, gdyby te gwiazdeczki wystawić na pokusę zażycia heroiny" - zażartował Brand, który sam miał poważne problemy z tym narkotykiem.
Russell kontynuuje kontrowersyjny dowcip, porównując 16-letniego piosenkarza Justina Biebera z pierwszym liderem Pink Floyd, słynnym Sydem Barrettem. Przypomnijmy, że nieżyjący artysta nadużywał narkotyków, za co został usunięty z zespołu pod koniec lat 60. zeszłego stulecia:
"Nie wydaje mi się, by taki Justin Bieber wytrzymał tyle, co Syd Barrett" - stwierdził komik.
"Nie zezwoliłbym żadnemu młodemu wykonawcy na wejście do studia nagraniowego, zanim nie będzie miał problemów z narkotykami. To odróżnia chłopców od mężczyzn" - zadeklarował Brand.
"Wiele osób, na swojej drodze do odwyku, przedawkowuje narkotyki... Takie jest prawo naturalnej selekcji" - zakończył komik dodając, że większość jego ulubionych muzyków miała problemy z używkami.
Zobacz Russella Branda wykonującego wielki przebój R.E.M. "Losing My Religion":