Zmarł na Woodstocku
35-letni mężczyzna zmarł pierwszego dnia XV Przystanku Woodstock, odbywającego się w Kostrzynie nad Odrą. Policja bada przyczynę zgonu.
Na każdym kroku Jurek Owsiak powtarza do woodstockowiczów: "Dbajcie o siebie i dbajcie o swoich znajomych!". Choć na konferencji otwierającej festiwal szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy informował, że na Przystanku jest spokojnie i nie odnotowano żadnych incydentów, okazało się, że nie wszyscy wzięli sobie jego porady do serca.
Woodstockowicze zgłosili do służb Przystanku, że w jednym z namiotów jest martwy mężczyzna. Wezwany lekarz pogotowia próbował go reanimować, niestety bezskutecznie - poinformował "Gazetę Lubuską" mł. asp. Marek Waraksa, rzecznik lubuskiej policji.
Dziennik nieoficjalnie podaje, że 35-latek zasnął pijany w namiocie i udusił się swoimi wymiocinami.