Off Festival 2019. Dzień pierwszy
fot. mmurawski
Off Festival 2019. Dzień pierwszy
The Comet is Cominf z liderem - Shabaką Hutchingsem.fot. mmurawski
The Comet is Coming fot. mmurawski
slowthaifot. mmurawski
slowthai nawiązał fenomenalny kontakt z publicznością. fot. mmurawski
slowthaifot. mmurawski
Off Festival 2019fot. mmurawski
VTSSfot. mmurawski
The Gaslamp Killer fot. mmurawski
Emeraldfot. mmurawski
Jarvis Cocker zaprezentował nowy projekt JARVIS IS...fot. mmurawski
Jarvis Cockerfot. mmurawski
Gwiazdą pierwszego dnia Off Festivalu był Jarvis Cocker. fot. mmurawski
Black Midifot. mmurawski
Durand Jones & The Indicationsfot. mmurawski
Durand Jones & The Indicationsfot. mmurawski
Durand Jones & The Indicationsfot. mmurawski
Durand Jones & The Indicationsfot. mmurawski
Jarvis Cockerfot. mmurawski
To co pokazał Jarvis Cocker było czymś więcej niż koncertem, jego głos, ruchy, pozy nosiły znamiona teatralnego widowiska. fot. mmurawski
Jarvis Cockerfot. mmurawski
The Comet is Coming fot. mmurawski
Pierwszą z ważniejszych, a dla niektórych najważniejszą tego dnia historię otworzył raper slowthai, zwany czasami też jako "brexit bandit". fot. mmurawski
Nazywają go głosem niższej klasy w Wielkiej Brytanii. To głos gorzki, bezkompromisowy, głos, który nie przebiera w słowach, uderza celnie i bez znieczulenia w czułe punkty brytyjskiej społeczności. Nie niesie nadziei, a obnaża to, z czego zdecydowanie nie można być dumnym. fot. mmurawski
slowthaifot. mmurawski
Raper zaprosił nawet na scenę jednego z fanów. fot. mmurawski
Pablopavo i Ludzików z Naprawdę Dużym Zespołem fot. mmurawski
Perfect Son, czyli Tobiasz Biliński. fot. mmurawski
Na głównej scenie jako pierwszy wystąpił skład Santabarbara złożony ze Szczepana, Łukasz i Nikodema Pospieszalskich. fot. mmurawski
Marcin Masecki zagrał na Off Festivalu razem ze swoim jazzowym trio. fot. mmurawski
Niemoc - trio z Zielonej Góry - zgromadziło naprawdę sporą publikę, która szybko weszła w klimat muzyki z długo wyczekiwanego krążka "Baśnie". fot. mmurawski
Kolejna edycja Off Festivalu otwarta. Tegoroczny line-up zaliczał się do naprawdę mocnych i ciekawych, zainteresować mógł nawet festiwalowych sceptyków i malkontentów. Zdanie to podzielali zarówno wieloletni bywalcy jak i osoby, które po raz pierwszy przybyły do Katowic dla konkretnych nazwisk czy bandów. Spośród bogatego programu pierwszego dnia, nie zawiedli artyści, z których występem wiązano spore oczekiwania m.n. Jarvis Cocker, ale nie zabrakło też niespodzianek. fot. mmurawski