"Must Be The Music": Gdyby pan był szympansem...
"Gdyby pan był szympansem, to ja bym panu dała tak, ale pan nie jest szympansem" - Kora znów była najostrzejszym jurorem "Must Be The Music".
Uwagi o szympansie usłyszał Klaudiusz Kaźmierczak, towarzyszący na klawiszach Don Wasylowi. 36-latek zaprezentował "Just A Gigolo" z repertuaru Louisa Armstronga, ale ciężko było rozpoznać język, w jakim śpiewał pan Klaudiusz.
"To był bardzo zły aranż, a pan po prostu bełkocze" - podsumowała Kora.
Najmocniejszym (muzycznie) akcentem niedzielnego (24 marca) odcinka był występ grupy Hasiok. Chorzowska formacja na scenie istnieje 17 lat, w kwietniu wydają czwartą płytę. Doświadczenie to nie jedyny atut Ślązaków.
W programie usłyszeliśmy utwór "Wersja demo" z płyty "Znak niepokoju" (2009).
"Całość fantastycznie brzmi. To jest ta wysługa lat, przyznaję się ze wstydem, że nie znałam was" - powiedziała Kora.
"Nie ma się do czego przyczepić" - dodał Wojtek "Łozo" Łozowski i to zdanie trafnie oddaje uczucia pozostałych jurorów.
Zobacz teledysk "Wersja demo":
Program rozpoczął śpiewający policjant Krzysztof Chuć. 33-letni sierżant prewencji z Jaromierza zaśpiewał "Brunetki, blondynki" z repertuaru Jana Kiepury.
"Jesteśmy zaskoczeni, bo coraz więcej ludzi powraca do repertuaru przedwojennego, słuchało się tego świetnie" - powiedziała Elżbieta Zapendowska.
Uśmiechnięta od ucha do ucha Kora pochwaliła "imponującą górę" i chciała jeszcze raz dać panu Krzysztofowi cztery głosy na "tak".
Alepak z Goleniowa to w dużej mierze grupa rodzinna, która sięga do polskiego folkloru. Tradycyjny utwór "Oblubieńcy" wzbogacili o cytaty muzycznego z m.in. "Indiany Jonesa", "Koziołka Matołka" i... Beethoveena. Brawa zebrali przede wszystkim za ideę wspólnego muzykowania.
"Myślałem, że będę jedyny, bo aranżacja była taka trochę abstrakcyjna" - skomentował swój głos na "tak" Adam Sztaba.
Sporo komplementów nasłuchali się muzycy grupy Mate za własny utwór "Woda". Zespół nie tylko za sprawą pochodzenia (Zielona Góra) budzi skojarzenia z Raz, Dwa, Trzy.
"Jesteście absolutnie odróżnialni, rozpoznawalni, a to niebywale ważne" - doceniła Ela Zapendowska. "Niebanalna kompozycja, tworzycie bardzo interesujący projekt" - dodał Łozo.
20-letnia Joanna Kaczmarkiewicz sięgnęła po "Somebody To Love" hipisowskiej grupy Jefferson Airplane. Jak się okazało, to utwór ukochanego zespołu Kory.
"Poradziłaś sobie i lubię cię za to" - skomentowała jurorka. "Jesteś ciekawa bardzo, trzymamy za ciebie kciuki" - dodał Adam Sztaba.
Cztery głosy na "tak" otrzymał jeszcze rockowy zespół Pawkin. Sekstet z Lublina zaprezentował własny pop-rockowy utwór "Pomóż mi".
"Wszystko jest poprawne, ale przewidywalne, bardzo prowincjonalne" - oceniła Kora, która - jak przyznała - wahała się do końca.
Sześciu wykonawców zdobyło po trzy głosy na "tak", co oznacza, że także mają szansę na znalezienie się w kolejnym etapie. Jurorzy mieli uwagi (często bardzo konkretne) do występów Aleksandry Zachariasz (19-latka z Kielc zaśpiewała "(You Make Me Feel Like) A Natural Woman" Arethy Franklin), Danieli Rzeszot (16-latka z Białegostoku sięgnęła po "You Are So Beautiful" Joe Cockera), rapera Łukasza "Starszego" Rysia (autorski numer "Nasze bloki"), Pure Inception z Wrocławia (metalowa wersja "Army Of Me" Bjork), grupy De Trebles z Katowic (akustyczna wersja "Man In The Mirror" Michaela Jacksona) i 19-letniej Pauliny Wasilewskiej, śpiewającej akordeonistki z Suwałk ("Niech żyje bal" Maryli Rodowicz).