Koncert "Ocalić od zapomnienia" w Polsacie. Wielkie gwiazdy i wielkie przeboje [RELACJA]
1 listopada w Polsacie można było zobaczyć wyjątkowy koncert upamiętniający polskie gwiazdy, które już odeszły, ale ich muzyka jest wciąż żywa. W ramach wydarzenia "Ocalić od zapomnienia" usłyszeliśmy piosenki m.in. Krzysztofa Krawczyka, Kory, Zbigniewa Wodeckiego, Marka Grechuty, Czesława Niemena czy Anny Jantar. Kto wykonał je na scenie? Sprawdź naszą relację!
Maryla Rodowicz na koncercie "Ocalić od zapomnienia"Mateusz JagielskiEast News
Koncert "Ocalić od zapomnienia" to muzyczna podróż wypełniona wspomnieniami o wspaniałych polskich artystach, których wielkie przeboje pozostaną z nami na zawsze.
Na scenie Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku wystąpili m.in.: Maryla Rodowicz, Krzysztof Cugowski, Felicjan Andrzejczak, Igor Herbut, Kuba Badach, Paweł Domagała, Justyna Steczkowska, Ania Rusowicz, Sebastian Riedel, Jan Młynarski, Sebastian Karpiel-Bułecka i wielu innych! Wydarzenie poprowadził popularny prezenter Polsatu Krzysztof Ibisz.
Koncert rozpoczęła tytułowa piosenka "Ocalić od zapomnienia" (w oryginale śpiewał ją Marek Grechuta - sprawdź!) w wykonaniu Chóru Orkiestry i Filharmonii Podlaskiej. Fragment tekstu wyrecytował Krzysztof Ibisz.
Grób Marka Grechuty w Krakowie - 1 listopada 2021 r.INTERIA.PL
Sebastian Karpiel-Bułecka zaśpiewał przebój "W dzikie wino zaplątani" Marka Grechuty, a "Krakowski spleen" Kory i grupy Maanam w autorskiej interpretacji zaprezentował Igor Herbut. "Pamiętam doskonale nasze pierwsze spotkanie z Korą. To do dziś jest wielkie wydarzenie w moim życiu" - podkreślił wyraźnie poruszony Herbut.
Z kolei "Szał niebieskich ciał" przypomniał zespół Organek. "Miałem możliwość dotknięcia wielkiej postaci. Wierzę Koro, że tam szalejesz między planetami" - powiedział Tomasz Organek wskazując na niebo.
Kora (1951-2018)Filip NowobilskiInteria.tv
Kolejną gwiazdą przypomnianą był Romuald Lipko, lider i kompozytor największych przebojów Budki Suflera. Przebój "Jolka, Jolka pamiętasz" zaśpiewał Felicjan Andrzejczak, który wykonywał go w oryginale na początku lat 80. "Romku, dziękuję bardzo" - powiedział Andrzejczak, a po nim na scenie pojawił się wieloletni wokalista Budki Suflera - Krzysztof Cugowski, który zaśpiewał utwór "Cisza jak ta". "Cokolwiek bym teraz nie powiedział, będzie banalne. Romku, do zobaczenia" - powiedział.
Koncert "Ocalić od zapomnienia" w Polsacie: Kto wystąpił?
1 listopada Telewizja Polsat pokazała koncert "Ocalić od zapomnienia". Krzysztof Cugowski, Maryla Rodowicz, Igor Herbut, Anna Rusowicz, Kuba Badach, Justyna Steczkowska, Sebastian Riedel oraz inni wykonawcy, zaśpiewali piosenki legendarnych muzyków, których już z nami nie ma.
Na scenie legenda polskiej piosenki - Maryla Rodowicz.Polsat/WBF Polsat
Paweł Domagała podczas koncertu "Ocalić od zapomnienia".Polsat/WBF Polsat
"Zaśpiewałem po raz pierwszy dwie poważne piosenki taty 'Jesteśmy na wczasach' oraz 'Absolutnie'. Sytuacja jest wyjątkowa, myślę, że to było dla mnie trudne... To są bardzo wymagające piosenki, ale okazja jest odświętna" - zapowiedział występ Jan Młynarski.Polsat/WBF Polsat
Anna Rusowicz podczas koncertu wykonała m.in. utwory swojej mamy - nazywanej królową polskiego bigbitu Ady Rusowicz.Polsat/WBF Polsat
Jan Młynarski po raz pierwszy zaśpiewał piosenki swojego ojca, Wojciecha.Polsat/WBF Polsat
Krzysztof Kiljański podczas koncertu "Ocalić od zapomnienia".Polsat/WBF Polsat
Na scenie Sebastian Riedel, syn legendarnego lidera zespołu Dżem - Ryśka Riedla.Polsat/WBF Polsat
Sebastian Karpiel-Bułecka podczas koncertu "Ocalić od zapomnienia".Polsat/WBF Polsat
Krzysztof Cugowski zmierzył się z legendą Czesława Niemena w jego przeboju "Dziwny jest ten świat".Polsat/WBF Polsat
Anna Rusowicz w duecie z Kubą Badachem. Wspólnie wykonali utwór "Lubię wracać tam, gdzie byłem" Zbigniewa Wodeckiego.Polsat/WBF Polsat
Felicjan Andrzejczak podczas koncertu "Ocalić od zapomnienia".Polsat/WBF Polsat
Igor Herbut, który wykonał "Krakowski spleen" Kory, do dziś wspomina pierwsze spotkanie z tą wspaniałą artystką: "To było, jest do dziś, wielkie, inspirujące wydarzenie w moim życiu. To wielki zaszczyt 'ocalać' tę muzykę, to piękno i artystkę tak wybitną".Polsat/WBF Polsat
Sebastian Riedel podczas koncertu "Ocalić od zapomnienia".Polsat/WBF Polsat
Na scenie zespół Organek, z Tomaszem Organkiem na czele.Polsat/WBF Polsat
Kuba Badach i Anna Rusowicz podczas koncertu "Ocalić od zapomnienia".Polsat/WBF Polsat
Koncert poprowadził Krzysztof Ibisz.Polsat/WBF Polsat
Sebastian Karpiel-Bułecka podczas koncertu "Ocalić od zapomnienia".Polsat/WBF Polsat
Ania Rusowicz w duecie z Kubą Badachem przypomnieli jedną z najpiękniejszych kompozycji Zbigniewa Wodeckiego do słów Wojciecha Młynarskiego "Lubię wracać tam, gdzie byłem". "Zbyszku, wiemy, że ty dzisiaj nas słyszysz" - podsumowała Ania Rusowicz pierwszą część koncertu.
Grób Zbigniewa Wodeckiego na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie - 1 listopada 2021 r.INTERIA.PL
Drugą część rozpoczął Krzysztof Cugowski w najpopularniejszym polskim protest songu "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena. Tego samego wykonawcy jest utwór "Płonąca stodoła", który wykonał Sebastian Karpiel-Bułecka.
Czesław Niemen: 15 lat od śmierci wybitnego artysty
17 stycznia 2004 roku, w wieku 65 lat zmarł Czesław Niemen. Artysta od wielu lat cierpiał na nowotwór układu chłonnego. Po śmierci ciało wybitnego twórcy zostało zgodnie z jego wolą skremowane. Pogrzeb muzyka odbył się 30 stycznia 2004 roku na warszawskich Powązkach. Żegnało go ponad 2,5 tys. ludzi w tym władze państwowe.Marianna KowalskaEast News
Kariera Czesława Niemena zaczęła się na początku lat 60. Do 1967 roku był członkiem Niebiesko-Czarnych, później kierował własnymi zespołami: Akwarele, Niemen-Enigmatic oraz Grupa Niemen. Jego utwory – "Dziwny jest ten świat", "Sen o Warszawie", "Wspomnienie", "Pod Papugami", "Czy mnie jeszcze pamiętasz?" – na zawsze wpisały się do kanonu polskiej piosenki. Ich twórca nie zawsze jednak był doceniany - często krytykowały go media, a jego bardziej eksperymentalna twórczość pozostawała niezrozumiana także przez publiczność.Laski DiffusionEast News
W 2001 roku, po 12-letniej przerwie, wydał ostatni album "spodchmurykapelusza", który zarejestrował sam. A przecież w latach 60. i 70. współpracowała z nim czołówka polskiej sceny rockowej i jazzowej - od muzyków SBB, po Zbigniewa Namysłowskiego i Michała Urbaniaka.Zenon ZyburtowiczEast News
"Jestem samotnikiem" - wyznał Czesław Niemen w połowie lat 90. "Był inny niż my wszyscy. Wyrastał ponad przeciętność. Nosił kapelusze, długie kozaki i peruki, co wówczas było odbierane jako wyjątkowe dziwactwo" - mówił po śmierci Czesława Niemena Marek Gaszyński, dziennikarz muzyczny, krytyk i autor słów m.in. do wspomnianego "Snu o Warszawie".Zenon ZyburtowiczEast News
"Tworzył muzykę niemenowską, na którą składały się właściwie wszystkie gatunki muzyczne. Denerwował się, że wszyscy wracają do jego starych piosenek, nie dostrzegając tego, co w danej chwili tworzy" - dodawał Gaszyński.Zenon ZyburtowiczFotonova
"Czesław był niedoceniany przez polskie środowisko muzyczne. Mam żal do telewizji, że ostatnimi czasy zrezygnowała z pokazywania tego, co Czesław tworzył. Na szczęście Niemen był artystą świadomym swojej wartości i nie przejmował się takim brakiem zainteresowania. Myślę, że nawet współczuł ludziom, którzy tak zepchnęli go na margines" - wspominał Zbigniew Wodecki.Tadeusz PozniakReporter
Co zmieniło się w ciągu 15 lat od śmierci Czesława Niemena? Na fali zainteresowania twórczością wokalisty, multiinstrumentalisty, kompozytora, poety, autora tekstów i grafik oraz malarza powstało kilka płyt poświęconych Czesławowi Niemenowi.Tadeusz PozniakReporter
Z jego utworami mierzyli się m.in. Janusz Radek ("Dziwny ten świat - opowieść Niemenem", 2009), Stanisław Soyka ("W hołdzie mistrzowi", 2012), Roman "Pazur" Wojciechowski ("Wspomnienie", 2013), chór gospel Pro Forma ("Niemen a capella", 2007), jazzman Artur Dutkiewicz ("Niemen improwizacje", 2009) oraz Krzysztof Zalewski ("Zalewski śpiewa Niemena", 2018). Anna Kaczmarz / Dziennik PolskiReporter
Znacznie częściej przypominano największe przeboje, takie jak "Dziwny jest ten świat", "Sen o Warszawie" czy "Wspomnienie". Swoje wersje tych utworów prezentowali m.in. Kasia Kowalska, Ewelina Flinta, Edyta Górniak, Michał Szpak, Zbigniew Wodecki, Karolina Cicha, Wilki, Grzegorz Turnau, Kobranocka, Maciej Maleńczuk, Roman Kostrzewski czy Piotr Cugowski (Czesław Niemen podobno "ubóstwiał" jego głos). Po piosenki ojca sięga też Natalia Niemen, która w czerwcu 2013 roku na festiwalu w Opolu w imponującym stylu zaśpiewała "Dziwny jest ten świat", a w 2017 roku wydała płytę "Niemen mniej znany".Mieczysław WłodarskiReporter
Sebastian Riedel zaśpiewał przebój "Naiwne pytania" (z refrenem "W życiu piękne są tylko chwile"). W oryginale piosenkę wykonywał zespół Dżem, którego wokalistą był wówczas ojciec Sebastiana - Rysiek Riedel. Z kolei "List do M" w mocno zmienionej wersji zaprezentował Paweł Domagała.
Ania Rusowicz to kolejna wokalistka, która przypomina twórczość rodziców - usłyszeliśmy piosenkę "Za daleko mieszkasz miły" jej mamy Ady Rusowicz. "W tym roku jest 30. rocznica śmierci mojej mamy i cały czas dochodzą do mnie głosy, że miałam cudowną mamę. Chyba nie ma faceta, który by się w niej nie kochał wtedy w latach 60. Dziś jestem ogromnie dumna, że mogę dzierżyć twoje geny - dziękuję mamo" - powiedziała Ania Rusowicz.
Ponadczasową "Wolność" grupy Chłopcy z Placu Broni (liderem był zmarły w wypadku samochodowym Bogdan Łyszkiewicz) wykonał zespół Organek. "Wolność nie jest nigdy dana na zawsze. Wolność" - podkreślił Tomasz Organek. Z kolei Paweł Domagała sięgnął po miłosny hymn "Kocham cię".
Wielki przebój "Jej portret" zmarłego w 2012 r. Bogusława Meca przypomniał Krzysztof Kiljański.
Igor Herbut sięgnął po "Nie pytaj o Polskę" Obywatela G.C. (czyli Grzegorza Ciechowskiego). Z kolei na zakończenie drugiej części Justyna Steczkowska zaśpiewała "Do ciebie mamo" Violetty Villas.
Po przerwie Kuba Badach wykonał przebój "Byłaś serca biciem" Andrzeja Zauchy. Katarzyna Mosek zaprezentowała się w piosence "Kawiarenki" Ireny Jarockiej.
Irena Jarocka skończyłaby 75 lat. "Zawsze była jak miła koleżanka"
Ikona polskiej piosenki, Irena Jarocka, zmarła w 2012 roku. Gdyby żyła, 18 sierpnia 2021 r. świętowałaby swoje 75. urodziny.
"To był zaszczyt ją poznać i z nią pracować. Była serdeczna, miła, ciepła, koleżeńska - wszystko co dobre. Absolutnie nie gwiazdorzyła, zawsze była jak miła koleżanka. Nie podkreślała swoich atutów, była przede wszystkim skromna. Na scenie była taka sama, jak w życiu. Nie tylko się zachowywała, ale także wyglądała tak samo. Na ulicy, prywatnie zawsze ją każdy mógł rozpoznać, nie tak jak dzisiaj to bywa. Ona miała olbrzymie, rozmarzone oczy i piękne włosy. Przede wszystkim Irenka kochała publiczność, oczywiście z wzajemnością. Nigdy się nie stresowała, miała taką naturalność we wszystkim" – wspominała Jarocką w "Fakcie" Zofia Czernicka. Krzysztof KuczykAgencja FORUM
"Dla wielu właśnie ona jest ikoną polskiej piosenki. Charyzmatyczna, wrażliwa, przebojowa. Obdarzona głosem o unikalnej, ciepłej barwie, bezbłędnie trafiającym do serc słuchaczy. Wiele płyt wydanych w Polsce i za granicą, dziesiątki przebojów. Ich tytuły każdy wymieni jednym tchem" - czytamy na oficjalnej stronie wokalistki.Radosław NawrockiAgencja FORUM
W latach 1990-2007 Jarocka mieszkała na stałe w USA, potem wróciła do Polski. "Po 18 latach wracam do Polski i dalej mam publiczność wszystkich pokoleń. Na koncerty przychodzi oczywiście moje pokolenie, młodsi, najmłodsi, młodzież i nawet te dzieci śpiewają całe teksty 'Kawiarenek'. To jest dla mnie fantastyczne!" - cieszyła się Irena Jarocka w rozmowie z Interią po wydaniu płyty "Małe rzeczy".Łukasz GagulskiAgencja FORUM
W 2011 roku u piosenkarki zdiagnozowano glejaka mózgu, niedługo później przeszła operację, jednak lekarze nie dawali jej wielu szans na przeżycie. Irena Jarocka zmarła 21 stycznia 2012 roku w wieku 66 lat. "Irena Jarocka pozostawiła nam swoje piosenki, w których z pasją wyrażała miłość do ludzi, piękno i radość życia. Odeszła mając 66 lat otoczona miłością rodziny, przyjaciół i fanów" - oświadczyła jej menedżerka. Gwiazda została pochowana na Powązkach.Krzysztof KuczykAgencja FORUM
Muzyka to niejedyna przestrzeń artystyczna, w której spełniała się Irena Jarocka. Wokalistka próbowała swoich sił także jako aktorka w filmie "Motylem jestem, czyli romans czterdziestolatka" oraz na deskach Teatru Polskiego w Waszyngtonie, w sztuce Mrożka "Piękny widok".Jerzy PłońskiAgencja FORUM
W trakcie kariery Jarocka zbudowała imponującą dyskografię, którą zamknęły albumy "Małe rzeczy" z 2008 roku, "Ponieważ znów są święta" wydany dwa lata później oraz "Piosenki francuskie" - z 2012 roku. Ten ostatni ukazał się już po śmierci wokalistki. Na zdjęciu z Danutą Rinn.Studio69Agencja FORUM
Irena Jarocka przyszła na świat 18 sierpnia 1946 roku w Srebrnej Górze. Wokalnie zadebiutowała na festiwalu w Sopocie, gdzie wystąpiła mając 22 lata.Jerzy PłońskiAgencja FORUM
Pierwszym przebojem Jarockiej był utwór "Gondolierzy znad Wisły", ale w jej repertuarze nie zabrakło innych piosenek, które podbijały serca Polaków. Do nich zaliczyć można takie kompozycje, jak "Motylem jestem", "Kocha się raz", "Odpływają kawiarenki", "Wymyśliłam cię" czy "Beatlemania story".Jerzy MichalskiAgencja FORUM
Jan Młynarski zaśpiewał "Jesteśmy na wczasach" i "Absolutnie" swojego ojca, jednego z najsłynniejszych polskich tekściarzy - Wojciecha Młynarskiego. "Nazywany był wieszczem piosenki, bo potrafił zawrzeć tak wiele prawd o nas. Wierzył i kochał ludzi" - powiedział Jan Młynarski.
Sporym zaskoczeniem było wykonanie "Tyle słońca w całym mieście" Anny Jantar. Tym razem tej piosenki nie zaśpiewała jej córka Natalia Kukulska, lecz Ania Rusowicz.
Justyna Steczkowska ponownie przypomniała "Karuzelę z Madonnami" zmarłej w 2020 r. Ewy Demarczyk, nazywanej Czarnym Aniołem polskiej piosenki.
Grób Ewy Demarczyk w Krakowie - 1 listopada 2021 r.INTERIA.PL
Podczas koncertu "Ocalić od zapomnienia" nie zabrakło utworu z repertuaru zmarłego w tym roku Krzysztofa Krawczyka. Jego hit "Chciałem być" zaśpiewał Krzysztof Kiljański.
Na finał wystąpiła Maryla Rodowicz z piosenką "Łatwopalni" napisaną po śmierci jej przyjaciółki, Agnieszki Osieckiej.
Artystom towarzyszyła orkiestra pod batutą Tomasza Szymusia.
Maryla Rodowicz kończy 75 lat. Królowa polskiej piosenki na starych zdjęciach
8 grudnia 1945 r. w Zielonej Górze na świat przyszła Maryla Rodowicz, niekwestionowana królowa polskiej piosenki, nazywana ikoną estrady i stylu. Na scenie muzycznej obecna od początku lat 60., wylansowała nieśmiertelne przeboje, a do dziś jest punktem odniesienia.
Pod koniec lat 60. zadebiutowała na największych polskich imprezach: festiwalach w Opolu i Sopocie. Występowała również na m.in. Festiwalu Piosenki Żołnierskiej, a także na zagranicznych festiwalach i koncertach, m.in. w Stambule, Bułgarii, Jugosławii, Czechosłowacji, Palermo oraz w Hawanie, gdzie miała okazję poznać Fidela Castro. Kubański dyktator podobno był tak zachwycony polską gwiazdą, że aż wzbudziło to podejrzenia o ich domniemanym romansie. "Zdążyłam się już przyzwyczaić do plotek. Przecież wystarczy, że się pokażę z jakimś facetem na zdjęciu, a już zaczynają gadać, że z nim spałam" - komentowała po latach w "Playboyu", nie ukrywając jednak, że Fidel podobał się jej jako mężczyzna. Na zdjęciu Maryla Rodowicz i Fidel Castro w Hawanie podczas Festiwalu Młodzieży i Studentów - 1978 r.Stanisław BłaszczykEast News
Głos Rodowicz znany jest z wielu niezapomnianych przebojów. Najbardziej znanymi są m.in. "Małgośka", "Niech żyje bal", "Łatwopalni", "Gaj" (z Markiem Grechutą), "Remedium", "Sing-sing" oraz "To już było". Na zdjęciu w 1972 r.Jerzy Płoński / RSWAgencja FORUM
Sport i muzyka spotkały się w jej życiu w 1962 roku, kiedy to Maryla Rodowicz zrezygnowała z występu w finale Festiwalu Młodych Talentów w Szczecinie, gdyż w tym samym czasie organizowane były Lekkoatletyczne Mistrzostwa Młodzików. Rodowicz zdobyła na nich tytuł w sztafecie 4x100 m. Poważniej muzyką zainteresowała się na studiach. W 1965 roku rozpoczęła współpracę z zespołem Szejtany. Wraz z nim brała ona udział w przeglądach kapel bigbitowych. Również sama Rodowicz startowała w przeglądach piosenki studenckiej. Zdobyła m.in. główną nagrodę na Przeglądzie Piosenki Studenckiej w Lublinie oraz pierwsze miejsce na Studenckim Festiwalu Piosenki w Krakowie. Na zdjęciu w 1963 r.Marek KarewiczAgencja FORUM
Początkowo planem Maryli Rodowicz nie było zrobienie kariery muzycznej. Po ukończeniu liceum została studentką Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. W młodości natomiast czynnie uprawiała lekkoatletykę. Trenowała skok w dal, sprint i biegi przez płotki. W 1959 r. zdobyła brązowy medal w biegu na 80 m przez płotki na mistrzostwach Polski młodzików. Na zdjęciu w 1969 r.Jan MorekAgencja FORUM
Na profesjonalnej scenie po raz pierwszy pojawiła się w 1967 r., startując na Festiwalu Piosenki i Piosenkarzy Studenckich w Krakowie oraz uczestnicząc w nagraniach w Radiowym Studiu Piosenki. Na zdjęciu z lewej jako studentka Akademii Wychowania Fizycznego (AWF). Tytuł jej pracy dyplomowej to "Próba oceny światopoglądu młodzieży w szkole przyzakładowej Warszawa".Jerzy Michalski/RSWAgencja FORUM
Wśród licznych wyróżnień i nagród Maryla ma m.in. tytuł Miss Obiektywu na Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu (1972). Jednym z wielu przebojów wokalistki jest piosenka "Futbol" przygotowana na Mundial w RFN w 1974 roku. Rodowicz brała udział w ceremonii otwarcia mistrzostw. Piosenka po latach została uznana za jeden z największych przebojów nagranych z myślą o piłkarskich mistrzostwach świata. Magazyn Billboard sklasyfikował utwór na 5. miejscu. Warto pamiętać, że Maryla Rodowicz jest zagorzałym kibicem piłki nożnej. Oprócz kadry wielokrotnie pojawiała się na meczach Legii Warszawa.Andrzej WiernickiAgencja FORUM
Maryla Rodowicz zadebiutowała w 1970 roku z wydawnictwem "Żyj mój świecie". Album sprzedał się w nakładzie ponad 160 tys. egzemplarzy i pokrył się złotem. Obecnie gwiazda ma na swoim koncie ponad 20 albumów. W jej dyskografii znalazły się również wydawnictwa, gdzie zaśpiewała po angielsku, czesku, niemiecku i rosyjsku. Od lat Maryla Rodowicz cieszy się uwielbieniem kolejnych pokoleń fanów. Na zdjęciu w otoczeniu fanów podczas Międzynarodowego Festiwalu Piosenki w Sopocie w 1970 r.Andrzej WiernickiAgencja FORUM
- Prowokacja jest podstawą mojej działalności. Jak mam miarę nowego kostiumu, pierwszy raz spotykam się ze stylistką, zawsze powtarzam: "Ania, pamiętaj, musi być seks. I prowokacja. Musi szokować. Jak z przodu zakryte, to z tyłu niech będzie pół ciała na wierzchu". Uwielbiam prowokacje - opowiadała w jednym z wywiadów dla Interii. Na zdjęciu w 1976 r.Jacek BarczAgencja FORUM
Poza występami na scenie, Maryla ma też w dorobku role teatralne, filmowe i serialowe - przez dekadę (1999-2009) wcielała się w Urszulę Kuzguwiak w serialu "Rodzina zastępcza" w Polsacie. Na zdjęciu w Zielonej Górze podczas Festiwalu Piosenki Radzieckiej w 1986 r.Tomasz GawalkiewiczAgencja FORUM
W życiu prywatnym Maryla Rodowicz była związana z m.in. aktorem Danielem Olbrychskim, fotografem Krzysztofem Gierałtowskim i Krzysztofem Jasińskim (ma z nim dwójkę dzieci - Jana i Katarzynę). W 1986 r. wyszła za Andrzeja Dużyńskiego, z którym ma syna Jędrzeja. Świadkami na ślubie byli Agnieszka Osiecka i Seweryn Krajewski. Z Dużyńskim od 2016 r. pozostaje w separacji, a według informacji plotkarskich mediów ich rozwód wciąż się nie zakończył. Z królową polskiej telewizji Niną Terentiew - 1993 r.Maciej BrzozowskiAgencja FORUM
Płytowy dorobek Maryli Rodowicz zamyka wydana we wrześniu 2017 r. album "Ach świecie...", który pokrył się złotem. Zapowiedzią nowego materiału miał być utwór "Wiosna" z 2019 r. "Nie będzie żadnego zamrażania w tym roku i koniec. Przecież ja ruszam w trasę. 2020 rok to będzie mój rok. Kolejny zresztą" - zapowiadała w prześmiewczym filmiku, gdy ogłoszono ją gwiazdą ubiegłorocznego sylwestra TVP. Na zdjęciu w 1999 r.Krzysztof JarczewskiAgencja FORUM