"Rap musi umrzeć"
Polski raper występujący jako Red pochylił się nad kondycją rodzimej sceny hiphopowej.
"Duże media od dwóch lat olewają rap i raperów" - uważa Red.
Jego zdaniem to... dobrze.
"W tych mediach nie było osób, które kochały hip hop lub się na nim znały" - zauważa.
Zdaniem Reda, rap w Polsce nie wypełnia misji, którą powinien wypełniać.
"Brakuje mi pozytywnych płyt, dzięki którym młody Polak uwierzy w siebie, skończy studia, poszuka sobie pracy i będzie żył fajnie, miał fajne życie. Bo wszystko jest do osiągnięcia, jeśli się chce" - twierdzi.
"Widząc, że przeciętny fan rapu w Polsce ma z 15 lat to sorry, nie chcę mu pomagać w byciu burakiem czy narkomanem, jak to robią inni raperzy".
Red ma na to receptę. Dodajmy, dość radykalną.
"Myślę, że muzyka musi totalnie umrzeć, aby jak feniks wrócić nowa" - kończy raper.