Peja może odetchnąć z ulgą
Sąd Rejonowy w Lesznie (woj. wielkopolskie) podtrzymał w poniedziałek, 17 maja, decyzję prokuratury, która w lutym odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie nawoływania do przemocy w tekstach piosenek poznańskiego rapera Pei.
Oskarżony Peja. Przyznał się do winy
Raper Peja przed salą Sądu Rejonowego w Zielonej Górze, 30 marca 2010 roku. Raper został oskarżony o publiczne nakłanianie do pobicia 15-letniego chłopaka podczas koncertu w Zielonej Górze we wrześniu 2009 roku. Peja przyznał się do winy. Prawdopodobnie skończy się na grzywnie.
O decyzji sądu poinformowała Agnieszka Wejchert z Sądu Okręgowego w Poznaniu.
Doniesienie w sprawie utworów Pei złożył szef Ogólnopolskiego Komitetu Obrony przed Sektami Ryszard Nowak. Według niego, Peja w swych utworach zapowiada akty przemocy, m.in. zabijanie, gwałty, palenie domów czy groźby karalne wobec policjantów.
Nowak jako szczególnie szkodliwe wymienił utwory "997", "Anty Liroy", "Modus Operandi", "Slums attack", "Gówniana sytuacja".
W doniesieniu do prokuratury znalazły się obszerne fragmenty tekstów piosenek m.in. ten: "Spalimy ci chałupę, rozj... twoją żonę, zabijemy ci dziecko i zgwałcimy siorę, ty głupi i je... skur.... i tak ciebie ch... nożem zapi..." ("AntyLiroy").
Prokuratura, badając w lutym br. treści utworów, stwierdziła, że faktycznie nawołują one do przemocy, jednak oddziaływanie utworów wykonywanych na małym klubowym koncercie w Lesznie było niewielkie i czyn nie kwalifikuje się do postawienia raperowi zarzutów karnych.
Przypomnijmy, że w kwietniu Peja został uznany za winnego publicznego namawiania do pobicia. Sąd Rejonowy w Zielonej Górze ukarał hiphopowca grzywną w wysokości 6 tys. zł oraz nawiązką na cel społeczny. Wyrok nie jest prawomocny.
Czytaj także: